- Jeśli chodzi o gwiazdkę, to się nie upieram, ale zielone tramwaje i autobusy to symbol Poznania, a zieleń jest wpisana w krajobraz naszego miasta - uważa Maciej Przybylak, radny klubu Poznański Ruch Obywatelski. - Niebieskie tramwaje może mieć sobie Wrocław.
Czytaj także:
Poznań: Radni kontrolują biuro promocji miasta
Poznań: Biuro promocji uruchomiło Miejski Portal Fotograficzny
Biuro promocji miasta opracowało obszerny dokument pod nazwą "System identyfikacji miasta". Określono w nim między innymi logotyp, stopkę adresową, wizytówki, papier listowy, konstrukcję loyoutów materiałów reklamowych i promocyjnych, oznakowanie wjazdów do miasta, automatów biletowych, identyfikację wizualną jednostek miejskich i zmianę kolorystyki tramwajów oraz autobusów.
- W nowe logotypy zostały wyposażone motorówki POSiR, auta ZDM, zmieniono tablice na budynkach miejskich - wylicza Borys Fromberg z biura promocji miasta. - Niektórych rzeczy nie zdążyliśmy zrobić, chociażby z uwagi na koszty. Jeśli jednak pojawi się nowa jednostka np. tak, jak to było w przypadku Zarządu Lasów Komunalnych, to otrzymuje standardowe logo i cały system identyfikacji.
Jednak pomysł z przemalowaniem tramwajów i autobusów miejskich nie trafił do przekonania. Poznańskie MPK od dziesiątek lat pracowało nad tym, by jednoznacznie kojarzyć się z zielono-żółtymi barwami. Obecne odcienie używane są od początku lat 90., czyli od ponad 20 lat.
- Gdy widzimy zielone tramwaje, od razu myślimy: Poznań - mówi Iwona Gajdzińska, rzecznik MPK.
Podobnego zdania jest Rafał Kupś, szef Zarządu Transportu Miejskiego.
- Bimba jest zielona - uważa. - Wrocław ma niebieskie tramwaje, Warszawa czerwone, a my zielone.
Zdaniem Tomasza Lewandowskiego, szefa klubu radnych SLD, pomysł by przemalować pojazdy jest absurdalny.
- Abstrahując od tego, że poznaniacy nie zaakceptowaliby zmian barw, to wiąże się on z koniecznością wydania milionów złotych na zmianę kolorystyki autobusów i tramwajów, rozkładów jazdy czy przystanków - mówi Lewandowski. - Żeby zaspokoić ambicje biura promocji, nie będziemy realizować głupich pomysłów.
Skoro mowa o kosztach... Poznańskie MPK nie ma komory lakierniczej, dlatego przemalowanie pojazdów musiałoby zlecić firmie Modertrans, która siedzibę ma w Biskupicach. Zapłacić trzeba by było nie tylko za malowanie, ale też transport pojazdów.
- W przypadku Helmutów to koszt około 60 tysięcy złotych za jeden tramwaj. Przemalowanie i transport "stopiątki" to około 40 tysięcy złotych - twierdzi Iwona Gajdzińska.
Wszystko wskazuje na to, że sami ojcowie tej futurystycznej wizji przerazili się tym, co im przyszło do głowy. Jeden z urzędników przyznał: "Mam wrażenie, że ktoś by nas za ten pomysł mógł zabić".
- Projekt pojawił się na poziomie koncepcji - przyznaje Fromberg. - Ale zrezygnowaliśmy z niego ze względu na tradycję i koszty.
"Głos" nieoficjalnie dowiedział się, że choć pomysł z przemalowaniem autobusów i tramwajów upadł, to jednak kwestia zmiany koloru przystanków autobusowych i tramwajowych nie jest do końca przesądzona. Z naszych informacji wynika, że pojawiła się koncepcja zmiany barw, za którą mieliby zapłacić reklamodawcy.
- Znam ten projekt, ale wymaga on sporych nakładów finansowych. To nie jest zadanie na jeden czy dwa lata. Tym bardziej, że ostatnio kupiliśmy ponad 30 nowych wiat przystankowych. I wszystkie w tradycyjnych, zielonych barwach - mówi Rafał Kupś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?