Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopiewo: Fałszywy podpis radnej na liście obecności

SAGA
Chciałabym, aby sprawa została wyjaśniona, a sprawca ukarany. To ucięłoby wszelkie spekulacje - mówi wójt Dopiewa, Zofia Dobrowolska.
Chciałabym, aby sprawa została wyjaśniona, a sprawca ukarany. To ucięłoby wszelkie spekulacje - mówi wójt Dopiewa, Zofia Dobrowolska. Maciej Meller
W podpoznańskim Dopiewie wrze. Na liście obecności podczas listopadowej sesji, ktoś złożył podpis przy nazwisku nieobecnej radnej. Kto? Bada to policja. Jeśli biegły ustali, który radny popełnił przestępstwo, będzie on musiał pożegnać się z funkcją. Za tego rodzaju wybryk grozi też do 5 lat więzienia.

- Na sesji nadzwyczajnej siedziałem blisko stołu prezydialnego. Puszczona w obieg lista wracała przez moje ręce. Rzuciłem na nią wzrokiem. Zobaczyłem, że przy nazwisku radnej Lidii Łopatki widnieje podpis, chociaż samej radnej nie widziałem - relacjonuje radny Radosław Przestacki. - Zgłosiłem to przewodniczącej. Zapytała, czy ktoś przez pomyłkę podpisał się za radna Łopatkę. Nikt się nie zgłosił.

- Przewodnicząca rady gminy złożyła zawiadomienie o fałszerstwie - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Pobieramy teraz próbki pisma od osób, które miały możliwość złożenia podpisu przy nazwisku nieobecnej radnej, później przekażemy materiał do grafologa.

Atmosfera w radzie jest ciężka. Aby ją rozładować niektórzy zaczęli dowcipkować. Na spotkaniach słychać komentarze, by nie pożyczać długopisu, sprawdzać, w którym miejscu się podpisuje. Ale sytuacja nie jest zabawna. W grę wchodzi fałszerstwo albo poświadczenie nieprawdy. To poważne zarzuty.

- To wstyd, jesteśmy radą i powinniśmy mieć do siebie zaufanie - komentuje radny Wojciech Dorna. - Gdyby ktoś się przyznał, albo został wskazany, atmosfera zostałaby oczyszczona. Prestiż buduje się długo, a stracić go można szybko.

Czemu miał służyć fałszywy podpis? Nie chodziło o kworum, ani rozkład sił. Mogło więc chodzić o ok. 200 zł. Radnym za nieobecności potrącane są bowiem pieniądze. Nic dziwnego, że wśród potencjalnych podejrzanych wskazywani są koledzy radnej z klubu. Choć radni, z którymi rozmawialiśmy nie chcą podawać nazwisk, mówią, że przeanalizowali jak krążyła lista, rozmawiając miedzy sobą ustalili w którym miejscu pojawił się podpis.

- Żadne pieniądze nie są warte popełnienia przestępstwa - ripostuje radna Lidia Łopatka. - Nie wiem kto i dlaczego podpisał się koło mojego nazwiska. Sytuacja jest dziwna, bo wcześniej zgłaszałam, że będę nieobecna na sesji nadzwyczajnej. Zostałam wmanewrowana w tę sprawę. Jest mi tym bardziej przykro, że jest ona wiązana z moim kolegą z klubu.

- Zastanawiam się, czy to nie prowokacja - mówi wójt Dopiewa, Zofia Dobrowolska. - Chciałabym, aby sprawa została wyjaśniona, a sprawca ukarany. To ucięłoby wszelkie spekulacje.

Być może tak się stanie. Choć przy nazwisku radnej widniała parafka są szanse, że uda się stwierdzić kto ją złożył. Takie sprawy były już w Polsce prowadzone. W ubiegłym roku - pani sołtys i radnej gminy Przywidz zarzucono poświadczenie nieprawdy i podrabianie podpisów (przyznała się dopiero po ekspertyzie). Rok wcześniej - w sprawie sfałszowania podpisu na sesji i komisji - grafolog wskazał na radnego gminy Krzeszów. Mężczyzna przyznał się do winy.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski