We wtorek, 13 października w wielkopolskim Kole specjaliści i mieszkańcy rozmawiali o wyzwaniach związanych z Zieloną Transformacją, rekultywacją terenów poodkrywkowych i przywracaniem prawidłowych stosunków wodnych. Jeśli te zmiany nie zostaną wprowadzone, Wielkopolska i Kujawy wyschną. Tym samym stracimy nie tylko cenne przyrodniczo tereny, ale też jedne z najpiękniejszych miejsc wypoczynkowych.
Wielkopolskie jeziora wysychają
Najbardziej zagrożone są tereny Pojezierza Gnieźnieńskiego. W niektórych miejscach lustro wody obniżyło się nawet o sześć metrów. Łódki stoją na mieliźnie, a pomosty na piasku, zamiast na wodzie.
Zobacz wideo z pikiety w obronie Pojezierza Gnieźnieńskiego:
- Żyjemy w okresie krytycznym. Nasza biosfera, której czynnikiem determinującym jest woda, jest po ogromną presją człowieka
- zauważa prof. Maciej Zalewski, ekspert UNESCO w temacie ekohydrologii.
Nie pomaga fakt, że od kilku lat zmagamy się z suszą. Postępujące zmiany klimatu zwiastują, że w kolejnej dekadzie ten problem się pogłębi.
Sprawdź też:
- Tempo zmian klimatu przyspiesza. Jest ono szybsze niż w ostatnich latach, co znajduje odzwierciedlenie w przepływach wód. A to wpływa także na na sytuację w tym regionie kraju. Zlewnia z Górnej Noteci ma najmniejsze zasoby wody w skali kraju
- zauważa dr Sylwester Kraśnicki, hydrogeolog i specjalista w zakresie oddziaływania górnictwa.
Wysychają wielkopolskie i kujawskie lasy
Negatywne zmiany w przyrodzie obserwują także leśnicy z Wielkopolski i Kujaw.
- Wysychają nam bagna, torfowiska, jest sucho w rowach i kanałach. Drzewa słabną przez brak wody, stają się coraz bardziej podatne na szkodniki. Już teraz widzimy jak kornik drukarz atakuje kolejne świerki. Obserwujemy też zamieranie lasów dębowych, które wykształcają mizerne liście i są atakowane przez mączniaka. Usycha też modrzew
- wymienia Paweł Kaczorowski, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Miradz.
Odkrywki we wschodniej Wielkopolsce zakończą swoją działalność
Sytuację na ścianie wschodniej pogarsza fakt istnienia tam od kilkudziesięciu lat odkrywek węgla brunatnego w regionie konińskim. Dziś ich właścicielem jest ZE PAK.
To krajobraz księżycowy? Nie, to odkrywka:
- Niezaprzeczalnym faktem jest, że w ciągu 70 lat region koniński i Konin były obszarem niesamowitych przeobrażeń w wyniku eksploatacji węgla brunatnego. To dzięki węglowi region się zindustrializował, a do pracy ciągnęli młodzi ludzie. Jednak każdy medal ma drugą stroną, tą gorszą. W cieniu elektrowni funkcjonowała przyroda
- zaznacza prof. Julian Chmiel, biolog z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
- Po uruchomieniu odkrywki Tomisławice, nastąpił silny drenaż wód podziemnych, który zaczął przechwytywać i tak skromne już zasoby wodne Górnej Notecki, co w konsekwencji doprowadziło do zaniku wody w korycie tej rzeki - podkreśla dr Kraśnicki.
Sprawdź też:
Wydobycie węgla w tym regionie może się jednak już niedługo zakończyć. ZE PAK nie pozyskał zgody na otwarcie kolejnych odkrywek, a planuje zamknąć te, gdzie surowce się kończą.
- Drzewce i Jóźwin będą zamykane w przyszłym roku, Tomisławice za 5 do 10 lat. To te odkrywki, które nadal wpływają na to, że tracimy wodę podziemną i wody powierzchniowe
- opowiada Miłosława Stępień, prezeska stowarzyszenia Akcja Konin.
- Dziś w związku z polityką klimatyczną UE, kończącymi się zasobami, region stoi przed wyzwaniem na czym oprzeć dalszy rozwój - zaznacza prof. Chmiel.
Zielona transformacja. Czy to powstrzyma wysychanie Wielkopolski?
Te zmiany już się rozpoczęły. Powiaty:
- słupecki,
- koniński,
- kolski
- i turecki
zostały objęte programem sprawiedliwej transformacji.
Sprawdź też:
- Trzy lata temu transformacja energetyczna była niewyobrażalna. Dzisiaj jesteśmy w innym miejscu. Wielkopolska Wschodnia może być jednym z największych beneficjentów Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, kluczowego elementu programu „Europejski Zielony Ład”. Nie można przy tym zapomnieć, że Zielony Ład obejmuje m.in. mądre gospodarowanie wodą i przywrócenie właściwych stosunków wodnych. Jeśli transformacja regionu ma być kompletna i odbyć się w zgodzie z założeniami unijnymi, konieczne jest podjęcie się rozwiązania problemów wodnych
- zaznacza Miłosława Stępień.
Dramatyczna sytuacja w Skorzęcinie:
Izabela Zygmunt z Bankwatch Polska podkreśla, że konieczne jest pozyskanie funduszy unijnych na ten cel.
- Unijny budżet tzw. Zielonego Ładu na przyszły rok został zwiększony do 1824 mld euro. Z niego aż 30 procent wszystkich środków ma zostać wydane na cele związane z łagodzeniem zmian klimatu i adaptacją do nich. Te pieniądze mogłyby przyczynić się do lepszej transformacji w regionie konińskim. Niestety, kończą się prace legislacyjne nad nim, natomiast na szczeblu polskim planowanie wydatków z tej perspektywy budżetowej jest opóźnione
- zaznacza I. Zygmunt.
Czy jednak koniec z wydobyciem węgla poprawi sytuację wysychającej Wielkopolski? Także Wody Polskie angażują się w odbudowę zasobów wodnych na ternach górniczych w Wielkopolsce. Zdaniem specjalistów konieczne jest bowiem zalanie lejów depresyjnych i zwiększenie retencji.
- Zgłosiliśmy już ten plan do Krajowego Funduszu Odbudowy. Chcemy odbudować zasoby wodne i poprawić stan hydrologiczny zlewni rzeki Wiercicy, poprzez jej zasilenie wodami rzeki Warty - wymienia Bogumił Nowak, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej Wód Polskich w Poznaniu.
Chcesz wiedzieć więcej?
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?