MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z przedszkolem "Wesoła Stacyjka"? Rodzice nie chcą zmian

Anna Jarmuż
Co dalej z przedszkolem "Wesoła Stacyjka"? Rodzice nie chcą zmian
Co dalej z przedszkolem "Wesoła Stacyjka"? Rodzice nie chcą zmian archiwum
- Nie poddajemy się! Będziemy walczyć do skutku - zapowiadają rodzice dzieci z Przedszkola "Wesoła Stacyjka". Prezydent miasta planuje powierzyć prowadzenie placówki nowej osobie. Rodzice chcą zachowania obecnej dyrektorki. Są zadowoleni z jej pracy i jakości opieki nad dziećmi.

- Nasze dzieci z uśmiechem uczęszczają do przedszkola - mówi Rafał Olszewski z Rady Rodziców Przedszkola "Wesoła Stacyjka". - Zależy nam, by nadal rozwijały swoje horyzonty i jeździły na pasjonujące wycieczki. Chcemy też, by przedszkole było właściwie zarządzane.

Walczą od dwóch lat:
Wesoła Stacyjka broni się przed likwidacją

Zdaniem rodziców będzie to możliwe, jeżeli władze miasta zdecydują się zachować na stanowisku obecną dyrektorkę. Prezydent wskazał już jednak nowego kandydata - dyrektorkę innego wildeckiego przedszkola "Dębowe Ludki".

- Prezydent miał prawo wyznaczyć własnego kandydata - mówi Przemysław Foligowski, dyrektor wydziału oświaty Urzędu Miasta Poznania. - Jest to zgodne z procedurami. Ogłoszono już konkurs na dyrektora przedszkola. Nikt się wówczas nie zgłosił.
Sytuacja ta miała miejsce pod koniec 2012 r. Obecna dyrektorka "Wesołej Stacyjki" - Beata Palacz chciała wziąć udział w konkursie. Z powodu trudnej sytuacji rodzinnej nie zdążyła jednak złożyć dokumentów w wyznaczonym terminie. Zabrakło jej okresowej oceny pracy.

- Zwykle takie konkursy są ogłaszane w marcu, a nie w listopadzie. Obawiamy się, że jest to działanie celowe, a wymiana dyrektora może mieć głębszy cel - likwidację przedszkola - mówili wówczas rodzice dzieci.

Niedawno Beata Palacz wystąpiła do miasta z prośbą o powierzenie jej placówki. Zaraz po tym, pracownicy przedszkola otrzymali informację, że muszą zwołać nadzwyczajne zebranie rady pedagogicznej, bo prezydent chce zaprezentować im nowego kandydata na stanowisko dyrektora. Prezydent miał być już wtedy po rozmowach z tą osobą.

Rodzice przedszkolaków są zdania, że zabiegi władz miasta mogą być działaniem celowym, które ma na celu likwidację przedszkola. - Chcemy otwartego konkursu na jawnych zasadach - mówi Rafał Olszewski.

Z kolei niektórzy miejscy radni twierdzą, że może być to kara za to, że dyrekcja broniła przedszkola przed likwidacją. Taki pomysł pojawił się w styczniu 2012 r. Wtedy okazało się, że o zwrot działki przy ul. Bluszczowej (gdzie mieści się przedszkole) upomnieli się jej dawni właściciele. Początkowo w grę wchodziła likwidacja lub przeniesienie placówki. Ostatecznie udało się jednak porozumieć z właścicielami ziemi.

Podobnym zarzutom stanowczo zaprzeczają urzędnicy.

- Nie planujemy likwidacji przedszkola - zapewnia Przemysław Foligowski. - Co do nowej dyrektorki stanowisko to zapewne zostanie jej powierzone tylko na rok. Tak zwykle postępujemy, gdy sytuacja jest niepewna. Potem znów zostanie ogłoszony konkurs.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski