Koło ĆMA LOP z Czerwonaka z determinacją tropi tych, którzy zanieczyszczają środowisko, niszczą przyrodę czy krzywdzą zwierzęta. Od kilku lat wspólnie z mieszkańcami Promnic ĆMA prowadzi batalię przeciwko spółce Presseko. Firma funkcjonuje w Bolechowie. Zajmuje się ona unieszkodliwianiem odpadów przemysłowych, w tym niebezpiecznych.
Dawid Łowicki, przewodniczący koła tłumaczy, że to właśnie mieszkańcy Promnic zaalarmowali LOP o spuszczaniu do Warty substancji chemicznych, które wydzielają drażniący zapach. Dlatego też patrole koła ĆMA LOP zaczęły kontrolować kolektor ściekowy użytkowany przez spółkę Presseko. Jego wylot, którym ścieki zrzucane są do rzeki, znajduje się na terenie Promnic.
Dawid Łowicki: - Dla nas ważne jest, by zaprzestano zanieczyszczania rzeki
Kilka akcji patroli koła ĆMA LOP "Głos" opisywał. I tak np. jedna z nich w maju 2012 r. zakończyła się kontrolą Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Poznaniu. Inspektorzy ukarali wtedy prezesa spółki mandatem. Dlaczego? W ściekach odprowadzanych do Warty stwierdzono obecność między innymi azotu, chlorków, fenoli lotnych. Badania nie wykazały jednak przekroczenia metali ciężkich oraz cyjanków. Podobna sytuacja miała miejsce także w maju ubiegłego roku.
W końcu koło ĆMA wystąpiło do marszałka województwa wielkopolskiego z wnioskiem o cofnięcie spółce Presseko pozwolenia na prowadzenie instalacji do unieszkodliwiania odpadów niebezpiecznych. - WIOŚ kilkakrotnie potwierdził, że zostały przekroczone wartości wskaźników zanieczyszczeń w ściekach - mówi D. Łowicki. I przypomina o licznych interwencjach ĆMY.
Pierwszy wniosek LOP został przez marszałka rozpatrzony negatywnie. Jednocześnie jednak wezwał on spółkę Pres-seko do usunięcia mankamentów wykazanych podczas ubiegłorocznej kontroli WIOŚ. W odpowiedzi firma z Bolecho-wa poinformowała marszałka m.in. o podjęciu współpracy z Instytutem Inżynierii Środowiska Uniwersytetu Zielonogórskiego. Jej celem jest budowa biologicznej oczyszczalni ścieków.
Mówił o niej Ryszard Cegłowski, prezes Presseko podczas spotkania z mieszkańcami trzech sołectw, które odbyło się w październiku. Stwierdził wtedy: - Prace potrwają trzy-cztery miesiące, pół roku uruchamianie takiej oczyszczalni. Ale wszystko zależy od tego, czy będą na ten cel pieniądze. Inwestycja kosztuje ok. 0,5-1 mln zł.
W tej sytuacji marszałek uznał, że spółka nie wywiązała się z zaleceń pokontrolnych WIOŚ i nie spełnia warunków wynikających z pozwolenia na prowadzenie tego typu działalności. I wszczął z urzędu postępowanie administracyjne w sprawie cofnięcia bez odszkodowania wspomnianego pozwolenia. Co więcej uznał koło ĆMA LOP za stronę w tym postępowaniu.
Spotkanie mieszkańców trzech sołectw
- Jesteśmy zadowoleni z tej decyzji - podkreśla D. Łowicki. - Dla nas ważne jest, by zaprzestano zanieczyszczania rzeki. Zdajemy sobie sprawę, że wymaga to zastosowania specjalnej technologii i nie nastąpi to z dnia na dzień, ale ważny jest efekt końcowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?