Płyty zawierające nagrania koncertowe są szczególnie cenione. Zawierają zapis czegoś, co się już nigdy nie powtórzy, bo nigdy nie będzie dwóch takich samych koncertów. Branford Marsalis swoją pierwszą solową płytę "In My Solitude" nagrał podczas koncertu, który odbył się w katedrze Grace w San Francisco 5 października 2012 r. Wybrał miejsce ważne dla historii jazzu, bo tam w 1965 roku swoją premierę miał słynny "Sacred Concert" Duke'a Ellingtona. Kiedy jednak ten krążek dotarł do mnie, miałem wątpliwości, czy się nie zanudzę, słuchając ponad godzinnej gry tylko na saksofonie. Nic jednak bardziej błędnego, ponieważ Branford Marsalis tak dobrał muzykę, że płyty, która dedykowana jest dwóm tytanom jazzu, jakimi byli Charlie Haden i Dwyne Burno, chce się po prostu słuchać. Sprawia to jej różnorodność. Znajdziemy tu jazzowe standardy - "Stardust", jazzowe interpretacje klasyki jak zagraną na saksofonie Sonatę a-moll na obój solo Jana Sebastiana Bacha i kompozycje własne Marsalisa - "The Moment I Recall Your Face". Jest jazz, jest jazzowo zagrana klasyka, ale nie brakuje też smakowitego bluesa, czego przykładem jest skomponowany przez Marsalisa "Blues For One". Nie brakuje też będących formą medytacji improwizacji artysty, który przygotowując się do koncertu, zdawał sobie sprawę, że ludzie przychodzą na koncerty nie tylko po to, aby posłuchać artysty i jego wirtuozerii, ale także chcą usłyszeć interesującą, niebanalną melodię. I właśnie to znajdziemy na tym krążku. Dlatego jest to płyta, do której chce się po prostu wracać i słuchać jej od nowa.
Branford Marsalis In My Solitude Live At The Grace Cathedral, cena około 100 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
