Brali pieniądze za audyty. Mogli wyłudzić 20 milionów

Śledczy badali sprawę od kilku miesięcy. Wtedy bowiem dowiedzieli się, że w Wielkopolsce mogą działać firmy doradztwa rolniczego, które wyłudzają dotacje.

Czytaj także:

Wyłudzali pieniądze na niepełnosprawnych. Zatrzymała ich policja

- Proceder polegał na tym, że firmy, mając akredytację Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przeprowadzały fikcyjne audyty gospodarstw rolnych - wyjaśnia Andrzej Borowiak z KWP w Poznaniu. - Sfabrykowane dokumenty przekazywały później do ARiMR, która wypłacała ok. 6 tys. złotych za usługę - tłumaczy, że owa wypłata stanowiła 80 proc. wartości usługi, pozostałe 20 proc. powinien wpłacać rolnik.

Jak podaje KWP w Poznaniu, ustalono, że podejrzane firmy przedłożyły dokumentacje z przeprowadzonych ok. 4 tys. audytów, za które otrzymały ponad 20 mln złotych. Wszystkie te audyty są teraz weryfikowane.

- Do tej pory przesłuchano 125 rolników z województw wielkopolskiego, lubuskiego, śląskiego, łódzkiego, mazowieckiego, lubelskiego i warmińsko-mazurskiego. Większość rolników zaprzeczyło, by płaciło za audyt. Niektórzy kwestionowali nawet fakt audytu i podważali autentyczność swoich podpisów na dokumentach - mówi Andrzej Borowiak.

Audyty gospodarstw rolnych nie są obowiązkowe, ale przeprowadzony prawidłowo audyt pomaga rolnikowi skutecznie ubiegać się o dopłaty bezpośrednie, dotacje na modernizację gospodarstwa albo pomoc na zakup sprzętu rolniczego z funduszy UE.

- Zatrzymano Annę M. oraz Macieja K. reprezentujących dwie firmy doradztwa rolniczego. - mówi Andrzej Borowiak. - Prokuratura przedstawiła im zarzuty oszustwa i wyłudzenia dotacji finansowych na dużą skalę. Za to przestępstwo grozi im kara nawet 10 lat więzienia. Podejrzani znajdują się pod dozorem policji, mają zakaz opuszczania kraju i wykonywania zawodu. Musiały także wpłacić poręczenia majątkowe. Policjanci i prokuratorzy prowadzący śledztwo zabezpieczyli również majątek podejrzanych.