Kilkaset metrów od domów mieszkalnych firma ORDO z Czerwonaka chce zbudować zakład produkujący kompost i paliwo alternatywne (jest używane zamiast węgla m.in. w cementowniach). W tym miejscu rocznie ma być przetwarzane nawet kilkadziesiąt tysięcy ton odpadów.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Mieszkańcy nie chcą BROSA
- Boimy się przede wszystkim kompostowni, która może sprawić, że we wsi będzie panował ciągły smród - tłumaczy Marek Smykowski, sołtys Bolechowa. - To jednak nie wszystko. Widziałem raport środowiskowy i wiem, że działalność firmy może być znacznie szersza.
I faktycznie. W raporcie można wyczytać m.in. że mogą się tam znajdować punkty magazynowania odpadów niebezpiecznych, w tym np. leków, detergentów czy azbestu. Także lista odpadów, które mają tam być przetwarzane, nie wygląda zachęcająco. Bo są wśród nich osady z zakładów oczyszczania czy odpady z produkcji mączki rybnej.
- Każdy by się wystraszył takiej listy, dlatego od grudnia żądam od gminy, by zorganizowała spotkanie z mieszkańcami w tej sprawie - zapewnia M. Smykowski.
Takie argumenty stanowczo odrzuca inwestor. Jego zdaniem z powodu zmiany ustawy o utrzymaniu czystości w gminach (śmieci trafiające na składowisko muszą spełniać pewne kryteria związane np. z ilością węgla organicznego) musi powstać miejsce, w którym odpady będą mogły zostać poddane obróbce. Jak podkreślają pracownicy firmy ORDO, formalności są załatwiane zgodnie z przepisami, a zakład nie będzie stwarzał najmniejszego zagrożenia, zarówno dla środowiska, jak i mieszkańców.
W raporcie można wyczytać m.in. że mogą się tam znajdować punkty magazynowania odpadów niebezpiecznych, w tym np. leków, detergentów czy azbestu
- Nie ma mowy o przerabianiu w Bolechowie azbestu czy leków, bo to regulują zupełnie inne przepisy - uspokaja Karolina Kryś, właścicielka firmy ORDO. - Ma tam jedynie powstać miejsce gromadzenia odpadów problemowych, ale rozumianych tylko jako lodówki czy jarzeniówki.
Co na to władze gminy Czerwonak? Podkreślają, że plan miejscowy z 2001 roku dopuszcza tam inwestycje nawet o zwiększonej uciążliwości. Rada Gminy przystąpiła do jego zmiany. Wybrano już projektanta, który przygotuje nowe rozwiązania urbanistyczne. Nim to nastąpi, obowiązują zapisy starego planu zagospodarowania.
- Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska do 26 kwietnia przedłużył uzgadnianie raportu oddziaływania na środowisko tej inwestycji - mówi Tomasz Stellmaszyk, zastępca wójta Czerwonaka. I przypomina, że gmina już wcześniej wskazała, że to przedsięwzięcie stoi w sprzeczności z zapisem planu, mówiącym o zakazie odprowadzania ścieków do wszelkiego rodzaju zbiorników.
Firma chciała bowiem korzystać ze zbiornika bezodpływowego do czasu powstania kanalizacji. Ponadto ścieki technologiczne i tak nie mogłyby być zrzucane do kanalizacji. Rozwiązanie tego problemu musiało znaleźć odzwierciedlenie w przygotowywanym raporcie, co znacznie wydłużyło procedurę. Jeżeli firma spełni określone przez RDOŚ w raporcie warunki, wójt wyda pozytywną decyzję środowiskową.
- Wtedy zorganizuję spotkanie, by inwestor mógł odpowiedzieć na pytania mieszkańców Bolechowa, zaprezentować firmę. Moim zdaniem, nie ma większego ryzyka awarii - przyznaje T. Stellmaszyk.
I zapewnia: - Szukam możliwości zablokowania tej inwestycji. Na dziś podstaw do tego nie znajduję.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?