Jeśli na stertę nieumytych naczyń trafiam ja, to zwyczajnie je wyrzucam. Do kosza. I choć redakcyjna zastawa topnieje dzięki temu coraz bardziej, jakiś zwolennik pozostawiania brudnych naczyń aż je mrówki objedzą - nadal działa.
**ZOBACZ:
Sprzątanie Wildy rozpoczęte. Dzielnica wypiękniała**
Obawiam się, że tak samo będzie w przypadku poznańskiej Wildy, Jeżyc czy innych miejsc, których mieszkańcy skrzykują się, aby sprzątać swój fyrtel. Dla nich: wielkie brawa. Jesteście wielcy i kropka. I róbcie to, proszę, zawsze. Róbcie to nawet mimo tego, że część ludzi będzie śmiecić dalej. Ba! Będzie śmiecić tym bardziej. Bo skoro ktoś posprząta...
Szczególne słowa "uznania" mam w tym miejscu dla właścicieli miejskich psów. Śmiało mogę założyć, że 90 procent z nich to flejtuchy. Że większości poznańskich właścicieli psów zawdzięczamy zasrane ulice, chodniki, piaskownice. I nikt mi nie wmówi, że atakuję teraz Bogu ducha winnych miłośników czworonogów. Nikt mi nie wmówi, bo tych porządnych jest może promil.
Ja znam tylko dwie osoby wychodzące na spacer w zestawie: pies, smycz, woreczek na odchody. Reszta zakłada, widocznie, że: a) kupa pachnie fiołkami,b) to ładna dekoracja chodnika,c) jedna kupa wiosny nie czyni,d) kupa zejdzie z deszczem.
I tak dalej, i tym podobne.Zresztą, diabli wiedzą, co zakładają ludzie, którym syf jaki robią, nie przeszkadza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?