Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Baranowo: Spór o nowe osiedle

Mikołaj Woźniak
Baranowo: Spór o nowe osiedle
Baranowo: Spór o nowe osiedle Adrian Wykrota
Mieszkańcy Baranowa od kilku lat prowadzą spór z deweloperem chcącym zrealizować inwestycję na terenie wsi. W roli mediatora jest wójt.

W 2007 roku Agrobex, pochodząca z Poznania firma deweloperska wykupiła od Akademii Rolniczej (obecnie Uniwersytet Przyrodniczy) grunt w Baranowie - wsi w gminie Tarnowo Podgórne. Znajduje się on w bezpośredniej okolicy Jeziora Kierskiego.

Zobacz komentarz: Bo co kadencja to koncepcja

Jednak miejscowy plan zagospodarowania dla tego terenu uchwalono w 2000 roku i zakłada zabudowę rekreacyjno-turystyczną. Deweloper stara się o przekształcenie tego planu na zabudowę mieszkaniową.

Początek sporu
- Zanim zdecydowaliśmy się dokonać zakupu gruntu, poprosiliśmy władze gminy o stanowisko, czy na tym terenie będzie możliwa budowa zespołu mieszkaniowego. Chcieliśmy postawić kameralne, nieprzekraczające trzech kondygnacji budynki wielorodzinne - tłumaczy Lucyna Jarczyńska, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu firmy Agrobex. W odpowiedzi, w październiku 2006 roku wójt gminy Kazimierz Marchlewski przesłał pismo, w którym poinformował, że radni podczas wspólnych posiedzeń pozytywnie zaopiniowali projekt Agrobexu.

W międzyczasie doszło do zmiany wójta. Protestować zaczęli też mieszkańcy Baranowa i pobliskich Chyb, którzy nie chcą powstania domów wielorodzinnych.

- W efekcie trwających kilka miesięcy protestów nowy wójt zrozumiał, że zabudowa wielorodzinna nie wchodzi w grę. Postanowiono stworzyć plan zakładający zabudowę jednorodzinną - wspomina Katarzyna Apelt, przewodnicząca stowarzyszenia związanego z ochroną Jeziora Kierskiego. Zaznacza, że nowe osiedle powinno mieć taką formę jak pozostałe w Baranowie, czyli zabudowę wolno stojącą.

W związku z tym na zebraniu wiejskim odrzucono w 2007 roku projekt zakładający powstanie willi wielorodzinnych.
Już powstały bloki
Kolejny plan zabudowy przedstawiono dwa lata później. Wtedy było najbliżej porozumienia.

- Projekt zakładał budowę domów jednorodzinnych wolno stojących, bliźniaczych i szeregowych. Postulowaliśmy tylko o rezygnację z zabudowy szeregowej - wyjaśnia K. Apelt.

Nowy plan zagospodarowania nie zdążył jednak powstać, ponieważ Agrobex wystąpił o pozwolenie na budowę dziewięciu budynków z 348 apartamentami na części terenu. Oficjalnie jest to „Centrum Aktywnego Wypoczynku”. Na to pozwalał plan zagospodarowania rekreacyjno-turystycznego. W praktyce już od miesięcy mieszkają tam ludzie. Działania dewelopera są jednak zgodne z prawem. Powstały dwa budynki, a pod kolejne dwa położono fundamenty. Mieszkańcy zgodnie mówią, że nowe bloki tylko szpecą krajobraz. Rozmowy wznowiono pod koniec 2012 roku. Powstały nowe koncepcje, zakładające budowę willi miejskich w nowoczesnej architekturze, jednak na bardziej rozproszonym terenie.

- Prace trwały trzy lata, ale projekt został odrzucony przez mieszkańców i znów będziemy pracować nad planem zakładającym wolno stojące domy jednorodzinne. Uważam, że potrzebny jest tu kompromis. Jeśli do niego nie dojdziemy, to deweloper może dokończyć budowę bloków i zabudować pozostały teren - ocenia Tadeusz Czajka, wójt Tarnowa Podgórnego.
- Na prośbę władz gminy i mieszkańców chwilowo wstrzymaliśmy budowę. Niedawno na wniosek radnego Rady Gminy Krzysztofa Bartosika i grupy mieszkańców wznowiliśmy rozmowy, które mają zaowocować ustaleniem nowej koncepcji zagospodarowania terenu - zapewnia L. Jarczyńska.

Sytuacja jest patowa
- Oczekujemy, że wójt jak najszybciej przedstawi projekt budowy domów wolno stojących, a do momentu, w którym to się nie stanie będzie chronił tereny przed dalszą urbanizacją - przedstawia stanowisko mieszkańców K. Apelt. Nie są oni przeciwni zabudowie gruntu, ale chcą, by nowe osiedle wyglądało tak ja pozostałe w Baranowie.

- Jednak to inwestor będzie mógł zdecydować co zrobi, jeśli plan nie będzie go satysfakcjonował, zawsze może dokończyć budowę bloków - ostrzega T. Czajka.

Agrobex nie ukrywa, że jest rozczarowany dotychczasowym przebiegiem negocjacji. Sprawa trwa już blisko 10 lat, w tym czasie deweloper kilka razy zmieniał swoją koncepcję dostosowując ją do sugestii władz i mieszkańców, a także wydał ponad milion złotych na inwestycje infrastrukturalne, których domagały się władze gminy.

- Już służą one społeczności lokalnej. Wybudowaliśmy wodociąg na odcinku ponad 1,6 km, przekazaliśmy grunt pod budowę ronda na skrzyżowaniu ulic Szamotulskiej i Wypoczynkowej oraz dofinansowaliśmy budowę przepompowni stacji uzdatniania wody. Braliśmy też udział w przebudowie kanalizacji deszczowej i budowie zbiornika retencyjnego - wylicza L. Jarczyńska.

Według niej sprawiedliwym rozwiązaniem będzie plan, który w końcu pozwoli zrealizować inwestycję, ale zostanie przyjęty przez większość mieszkańców i władze gminy. Na razie jednak go nie widać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski