Czytaj też - CO PO DOPALACZACH
Po rozmowach o sporcie jako alternatywie dla patologii, kradzionej z sieci muzyce i hip-hopie przyszedł czas na rozmowę o starych i nowych narkotykach - ten ostatni przydomek nie bez powodu zyskały sobie dopalacze.
Nad hasłem "Narkotyki, dopalacze. Ja nie biorę" dyskutowali ze sobą Marta Porębska-Wykrota z Komisariatu Policji Poznań-Północ, Barbara Rochowiak z Sanepidu, Michał Wiraszko, lider zespołu "Muchy", Michał Świeboda z Monaru, Marcin Kostaszuk, nasz redakcyjny kolega, Ludmiła Śliwieńska, polonistka i pomysłodawczyni konferencji oraz uczniowie.
Michał Świeboda, na co dzień pracujący w Poradni Profilaktyki i Terapii Uzależnień, nie pozostawił nikomu złudzeń: uzależnić można się już za pierwszym razem, kiedy sięgniesz po narkotyki. I nieważne, co to będzie, marihuana czy amfetamina. Tyle, że nie wszyscy na sali mieli do marihuany tak samo twardy stosunek.
- Skoro żyjemy w katolickim kraju, a w Biblii napisano, że wszystko jest dla ludzi, to czemu konopia ma być zła? - dopytywała się Blanka.
Policjantka odpowiedziała jej na to cytując... siedem grzechów głównych. Większość argumentów, do których sięgały obie strony, była jednak innej natury.
- Dlaczego nie zalegalizować marihuany? - pytał Mateusz. - Państwo będzie miało z tego akcyzę, a do tego będzie można kontrolować jej jakość.
- Ja od dwóch tygodni z chorą nogą nie mogę dobić się do lekarza, a ty chcesz legalizować marihuanę? - ripostował lider "Much". - Ten kraj do tego nie dorósł. Można powiedzieć, że jeszcze na to nie zasłużył. I chociaż dla mnie narkotyk z konopi niczym się nie różni od narkotyku z ziemniaka, to teraz bym go jeszcze nie legalizował.
Argumentem przeciw legalizacji był też eksperyment ze sklepami z dopalaczami, pod którymi ustawiały się kolejki złożone głównie z nastolatków.
- To właśnie młodzieży między 13. a 18. rokiem życia najbardziej zależy na legalizacji miękkich narkotyków - mówi Marta Porębska-Wykrota. - Tymczasem te zakazy są właśnie po to, żeby was przed nimi chronić.
- Skoro tak, to dlaczego w każdej szkole są dilerzy i policja nic z tym nie robi - dopytywała się jedna z uczennic.
- Sami chronicie dilerów nie informując nas o nich - tłumaczyła policjantka. - Wystarczy anonimowy sygnał, żebyśmy się nimi zajęli. Na jakiej innej podstawie możemy kogoś ścigać?
Było też o różnicach między liberalnymi Czechami i Holandią, w których nikt jednak nie kupiłby narkotyków 13-latkowi, któremu w Polsce usłużny dorosły kupi papierosy czy alkohol.
- A może ci dorośli walczą w ten sposób z systemem, który ich rozczarował, robią na złość politykom - sugerował Mateusz.
- Stwórzcie lepszą rzeczywistość - zachęcał ich popularny "Wiracha". - Bez frustratów, którzy kupują dzieciakom alkohol, ale taką, która sobie poradzi ze służbą zdrowia, Kościołem i mniejszościami etnicznymi.
- I może niekoniecznie zróbcie to pod wpływem - dodała już na koniec Ludmiła Śliwieńska.
Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?