Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień Baby: Niemodne czytanie

Kamilla Placko-Wozińska
Kamilla Placko-Wozińska
Piotr Jasiczek
O, ile książek macie! – ironicznie tak przyjaciel baby się odezwał, gdy z wizytą u kolegi młodszego znacznie byli. – Będzie z siedem… – A i to nie wszystkie! – z dumą żona odpowiedziała. – Dwie w kuchni leżą jeszcze…

Smutna refleksja babę naszła, bo dotąd w raporty o stanie czytelnictwa nie wierzyła raczej. Gdzie się nie obejrzy, to ktoś czyta. A niektórzy, jak przyjaciółka od ćwiczeń porannych, to książkę za książką łykają. Pogadać nie da się nawet, gdy na rowerkach w miejscu świtem sobie jeżdżą, bo owa albo kartki wertuje, albo nos w czytnik e-booków wkłada, jak ją na nowoczesność najdzie.

– Ja to ci powiem, że gorzej jeszcze być może niż w raportach – przyjaciółka westchnęła. – Niektórzy na ten przykład wstydzić się mogą i kłamać, że niby coś jednak czytają.

A inni nie wstydzą się wcale. Jeden piłkarz młody, to aż się zadziwił, gdy pytanie o książki padło. I szczerzy odparł, że nie czyta, bo tego się już nie praktykuje. To jeden z sześciu milionów Polaków, którzy przez cały 2014 nie przeczytali żadnej książki.

Jak dyskusja w gronie koleżanek na tematów ów powstała, to zgody osiągnąć nie mogły. Połowa za tym była, że to młodzi czytać nie chcą. Druga, że przeciwnie, że starszym to się nie chce.

– Pewnie, że starszym, był jeden taki u mnie – przyjaciółka baby, co dom sprzedaje właśnie, stwierdziła i opowiedziała o wizycie kupca potencjalnego.

Dom oglądał, zachwycał się. Stolik na ten przykład pochwalił, to przyjaciółka na to, że zostawić go może. Gdy do biblioteki doszli, zaniemówił na widok półek książek pełnych. Już, już przyjaciółka tłumaczyć zamierzała, że wszystkich to mu zostawić nie może, gdy klientowi głos wrócił:

– Ale to… to wszystko – ręką drżącą wskazał – zabierze stąd pani, prawda?

Koleżanka, co to ją baba w celach wymiany świątecznych opowieści i plotek nowszych odwiedziła, zdania była, że młodzi to czytają jednak.

– Wiem, co mówię, matką nastolatka jestem – argumentowała. – A mój Jasiu to oczytany taki!

Jakby na poparcie słów matczynych Jasiu w progu stanął, fotografię w ręku dzierżąc.

– Patrzcie, to chyba mama w podstawówce – na dziewczynkę w spódniczce granatowej i podkolanówkach wskazał. – W książce zdjęcie znalazłem…

– A w jakiej? – przyjaciółka porozumiewawczo na babę łypnęła, dumę skrywając z trudem.

– W Tyrmandzie – odpowiedź dumę koleżanki spotęgowała jeszcze.

– „Złego” czytasz? Nie za trudny dla ciebie?

– Oszalałaś? – syn się oburzył, a duma znów urosła. Zaraz jednak dodał: – Spytać chciałem tylko, czy na makulaturę oddać mogę…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski