Ale co tam, pomyślała sobie baba, prawdziwa przyjaźń to jest na dobre i na złe, a ona właśnie przyjaciółkę odwiedzić przyjechała, co w miejsce to trafiła wskutek zawiłości losów własnych.
Nie zdążyła baba z instrukcją dla odwiedzających się zapoznać, gdy rosły strażnik wyrósł przy niej.
– Który blok? – zapytał krótko, acz treściwie, a odpowiedź usłyszawszy, zadysponował: – Za mną. Zaprowadzę…
Sceneria jak z horroru była. Ciemno, jak to w styczniu wieczorem wczesnym nawet bywa, deszcz siąpił, a wiatr między blokami hulał. Do głowy babie przyszło, że w mundurze miłego strażnika seryjny morderca mógłby się kryć, co o jednym czyta właśnie.
– Dalej pani sama pójdzie, to tamten blok – strażnik jakby obawy baby rozwiać chciał, pożegnał się, a babie jeszcze straszniej się zrobiło, gdy żywego ducha wokół nie było…
Westchnęła baba, że przyjaciółka teraz tak ma, niby nic złego nie zrobiła, tylko mieszkanie zmieniała i na osiedle zamknięte trafiła.
– Nie wychodź sama po zmroku! – baba na powitanie rzekła. – Strach pomyśleć, co będzie, jak taki złoczyńca na osiedle się dostanie…
– Nie denerwuj się, psa przecież mam – przyjaciółka uspokoiła.
Miła wizyta stała się parę dni później przyczynkiem do dyskusji z koleżankami na temat osiedli zamkniętych – kto za, kto przeciw.
– E, to takie enklawy bogaczy są – jedna skwitowała. – Biznesmeni tam mieszkają, kadra menedżerska, profesorowie…
– Profesorowie to bogacze? – druga się roześmiała. – Na babę spójrz, profesorową jest przecież, a buty za trzydzieści złotych kupować próbuje…
– Bo dziad to taki raczkujący profesor jest – koleżanka wyjaśniła. – A ci wieloletni to mają…
Ano, mają… Na widok jednego profesora to pani Krysia z szatni uczelnianej z daleka krzyczała:
– Nie ma tu kurtki pana profesora i dzisiaj nie było. Pewnie w gabinecie pan zostawił…
– Ależ jest, widzę ją! – profesor przy swoim obstawał, ale pani Krysia głową pokręciła zdecydowanie:
– Nie ma. Piętnaście lat tu pracuję i dobrze pańską kurtkę znam.
– To ta granatowa – profesor wskazał wreszcie.
– Serio? – pani Krysia się zdumiała. – Naprawdę nową pan kupił?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?