Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień Baby: Wyborcza fryzura, czyli jak PiS-owi rośnie

Kamilla Placko-Wozińska
Kamilla Placko-Wozińska
Znowu do fryzjera? – dziad się zadziwił i wcale nie przestał, gdy baba wyliczyła, że ostatnio to była pół roku temu. – Po co?

Ręką baba machnęła tylko, bo powodów to przynajmniej parę miała. Na przyjęcie wybierała się koleżanki, co prawdziwym profesorem w Belwederze została. Drugim powodem paszport był, bo nadszedł czas nowego wyrobienia, co ze zdjęciem nowym się wiąże. Najpierw baba nie przejmowała się nim wcale, ale przyjaciółka uświadomiła jej, że przez lat 10 oglądać je będzie. No i fotka taka do Facebooka przydać się mogła, bo dużo zacnych znajomych zaprasza babę ostatnio.

– Pani odgarnie te włosy z prawego ucha – fotograf zadysponował, a baba zaprotestowała, bo fryzurę taką miała, że lewe odsłonięte, a na prawym grzywa cała była. Ale zrozumienia nie znalazła, bo w paszporcie ponoć prawe ucho baby oglądać chcą.

Zdjęcie więc szczególnie udanym nie jest, ale co tam, za lat dziesięć to baba na nim młodo wyglądać będzie. A do Facebooka to wcale potrzebne nie jest, bo baba zawód przeżyła. Przez dni parę dumna bardzo chodziła, bo zaproszenia różne do grona znajomych przychodziły. I to od kogo! Od bardzo ważnych osób, co to baba nawet nie pomyślała, że o jej istnieniu wiedzą. Jeden ze szczytu władzy tajemniczo napisał: „Już jestem…”. Zamyśliła się baba, co też w ten sposób powiedzieć jej chce, ale jak zjechała nieco niżej, zdjęcia billboardów wyborczych się ukazały. Drugi, jeszcze ważniejszy, to gruszek na wierzbie babie obiecywać nie zamierzał i wyznanie szczere złożył, że z niego to samorządowiec z krwi i kości…

Do przyjaciółki baby w Koziegłowach natomiast to kandydaci osobiście przychodzili przez popołudnie całe. Przedstawiali się grzecznie i ulotki zostawiali. Ostatni dzwonek o 21.30 usłyszała, gdy w czerwonej koszulce nocnej już była. Przez wizjer pana z ulotką zobaczyła. No to wzięła z pokoju synka rogi i drzwi z radosnym okrzykiem otworzyła: Cukierek albo psikus!. Kandydat uciekł ulotkę porzuciwszy, że drogę nową do kościoła wybuduje…

Najdziwniejszą przemianę dziad jednak przeszedł. Jak baba o śmieci wyrzucenie poprosiła, to odmówił, że o wyborach czyta właśnie. Serce babie urosło, bo lata całe pracuje nad owym, żeby społeczny bardziej się stał i głosować chciał. Sama więc śmieci wyniosła, ale po drodze refleksja ją naszła, że wybory to przecież samorządowe są, a dziad tygodnik ogólnopolski w dłoniach dzierżył.

– W mojej gazecie o kandydatach poczytasz – baba zachęciła, ale ów gest wykonał wskazujący, co by nie przeszkadzać. No to baba nad stroną się pochyliła, gdzie wzrok dziada padał właśnie. I przeczytała: „Według deklaracji sympatycy PiS mają penisy o 2 cm dłuższe niż wyborcy SLD.”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski