Marcin Biszkowiecki, warszawski prawnik reprezentujący spółkę prowadzącą kluby Cocomo, od ubiegłego tygodnia nie odpowiedział na nasze pytania. Również na te dotyczące ochrony w klubie. W zeszłym tygodniu spotkał się jednak z dziennikarzami. Zapewniał, że w klubach nie dochodzi do łamania prawa.
Zobacz: Kim jest szef klubów go-go Cocomo Jan Szybawski? "Boję się tylko Boga" [WIDEO]
Była to reakcja spółki na działania poznańskiej prokuratury. Najpierw zgłosiło się do niej kilkunastu mężczyzn. Twierdzili, że po wypiciu drinków w poznańskim Cocomo źle się poczuli, a potem spostrzegli, że z ich kont zniknęły olbrzymie kwoty. Mieliby je wydać na tańce erotyczne i alkohole w Cocomo. Niektórzy podpisali też oświadczenia o uznaniu swojego długu wobec Cocomo. Ten patent miał być stosowany wobec klientów, którzy nie mieli pieniędzy na karcie.
Sprawdź: Go-go Cocomo: Klienci klubu nocnego zostali odurzeni i oszukani?
Przed świętami poznańska prokuratura postawiła zarzuty pięciu pracownicom klubu. Podejrzewa je o oszukanie jednego z klientów, który jednej nocy, na tańce i alkohol, wydał prawie milion zł.
Sąd nie zdecydował się na aresztowanie podejrzanych, o co wnioskowała prokuratura, uznając, że dowody są słabe.
Sprawdź też: Sprawa Cocomo: Nie ma aresztów dla kobiet z klubu go-go
Ale uzasadnienie sądu wskazuje, że zasadne staje się pytanie, czy w go-go Cocomo nie jest łamana ustawa o wychowaniu w trzeźwości? Zabrania ona sprzedawania alkoholu osobom nietrzeźwym. A jeśli do tego dochodzi, rada gminy cofa wydane przez siebie zezwolenie na sprzedaż alkoholu.
Z uzasadnienia poznańskiego sądu wynika, że menedżer, który miał zostać oszukany, przyszedł do klubu po wcześniejszym wypiciu trzech butelek wódki z trzema kolegami. A w klubie zamówić miał 99 butelek (!) drogich alkoholi. Jego koledzy zeznali potem, że był kompletnie pijany i "wyglądał jak zombie". Dlaczego więc miasto nie cofnęło Cocomo zezwolenia na sprzedaż alkoholu, skoro pijanemu menedżerowi miały być podawane kolejne butelki?
- Nie możemy opierać się wyłącznie na doniesieniach medialnych. Jeśli dostaniemy oficjalne pismo z sądu lub z prokuratury, wtedy możemy podjąć działania - twierdzi Paweł Marciniak, rzecznik poznańskiego Urzędu Miasta. Wskazał, że urząd nie będzie występować do tych instytucji po materiały.
Rzecznik dodaje, że urząd nie bagatelizuje sprawy. Wskazuje, że w 2012 roku poznański magistrat nie wydał Cocomo zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Urząd dostał wówczas informacje, że w klubie nielegalnie sprzedawany jest alkohol.
- Wtedy klub tłumaczył, że ma cateringowe zezwolenie na sprzedaż alkoholu wydane przez urząd w Nowym Sączu. My tego dokumentu nie uznaliśmy. Kiedy niebawem spółka wystąpiła do nas o zezwolenie na sprzedaż alkoholu, nie dostała go. Przegrała też sprawę w SKO, ale poszła ze skargą do sądu administracyjnego. WSA uchylił naszą decyzję wskazując, że wcześniejsza sprzedaż bez zezwolenia nie może być podstawą naszej odmowy - relacjonuje rzecznik magistratu.
Choć urzędowi przysługiwało odwołanie do NSA, nie skorzystał z tej drogi.
Paweł Marciniak zapewnia jednak, że urząd dostrzega problem z Cocomo. Dodaje, że do niego dzwoniły już różne osoby, także z zagranicy, skarżąc się, że teraz kojarzą Poznań z koziołków oraz różowych parasolek. Używają ich hostessy z Cocomo. A Stary Rynek, zdaniem turystów, zwłaszcza latem stał się "różową dzielnicą".
- Taki obraz nie wpływa dobrze na wizerunek miasta. Prowadzimy teraz różne analizy, jak rozwiązać tę sprawę - mówi rzecznik urzędu.
Kluby Cocomo działają w różnych miastach. Klienci tamtejszych klubów także skarżą się, że wyczyszczono im konta. Niedawno władze Sopotu zapowiedziały, że pozwą spółkę prowadzącą kluby o naruszenie dobrego imienia miasta. Prezydent Jacek Karnowski tłumaczył w mediach, że wskutek działalności Cocomo cierpi dobre imię Sopotu. Bo kurort jest kojarzony z potencjalnymi oszustwami na szkodę klientów.
Czy Poznań zdecyduje się na podobny krok? - Niczego nie wykluczamy. Podejmujemy różne działania, prowadzimy rozmowy, ale o szczegółach nie mogę w tej chwili mówić - mówi rzecznik poznańskiego magistratu.
Również poznańska prokuratura i policja zapewniają nas, że prowadzą "wielowątkowe działania ws. Cocomo", także w kontekście sprzedaży alkoholu i ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Ale o konkretach nie chcą mówić, bo trwa śledztwo ws. oszustw na szkodę klientów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?