Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodziny żołnierzy wyklętych oburzone książką "Brudne serca"

Krzysztof M. Kaźmierczak
Rodziny żołnierzy wyklętych są oburzone zawartością książki "Brudne serca" autorstwa Anny Kłys
Rodziny żołnierzy wyklętych są oburzone zawartością książki "Brudne serca" autorstwa Anny Kłys
"Brudne serca" autorstwa Annę Kłys przedstawiane są przez wydawcę jako książka odkłamująca historię żołnierzy wyklętych i ubeków. W rzeczywistości - jak już wcześniej informowaliśmy - znacznie odbiega ona od faktów. Rodziny bohaterów publikacji uważają, że narusza one dobre imię zmarłych.

W "Brudnych sercach" podważany jest patriotyzm skazanych na śmierć z udział w antykomunistycznej partyzantce. Autorka zrównuje jedną z ofiar (Stanisława Cichoszewskiego), z jej katem, Janem Młynarkiem. Pomija zarazem, że ten ubek z własnej inicjatywy znęcał się nad więźniami. Córka oficera UB i SB, który latami prześladował mec. Stanisława Hejmowskiego zarzuca też w swojej książce kapelanowi więziennemu, ks. Hieronimowi Lewandowskiemu, że kłamał w relacjach z przygotowywania na śmierć skazanych i ich egzekucji.

- Zawartości tej książki nie należy traktować na poważnie. Jej czytelnicy powinni o tym wiedzieć. Najlepszym rozwiązaniem byłoby dołączenie do "Brudnych serc" noty, że nie przedstawiają one faktów, tylko interpretacje i domysły pani Kłys - uważa Danuta Milkiewicz, krewna zamordowanego Jana Jodzisa, żołnierza Armii Krajowej.

"Brudne serca", brudna książka o ofiarach i katach - CZYTAJ RECENZJĘ KSIĄŻKI

- Autorka twierdzi, że pieczołowicie sprawdzała wszystkie szczegóły. A jak jest naprawdę? Na przykład napisała, że ojciec Stanisława Cichoszewskie-go był przez Niemców namawiany podczas okupacji do podpisania volkslisty. Tymczasem on zmarł przed wojną. Tak wygląda zgodność "Brudnych serc" z faktami - zwraca uwagę Andrzej Gortat, krewny Cichoszewskiego. - Zawartość książki powinna zostać skorygowana lub opatrzona wstępem informującym, że "Brudne serca" to po części fantazje autorki - dodaje.

- Nie rozumiem czym kierowała się pani Kłys bezpodstawnie zarzucając kłamstwo kapłanowi, który wspierał skazanych w ich ostatnich godzinach życia, a potem zdał relację z tego, czego był świadkiem - dziwi się Hieronim Cichy z rodziny ks. Lewandowskiego. Podobnie jak krewni zamordowanych uważa on, że do książki powinny być dołączone wyjaśnienia.

- To szkodliwa książka, która nie tylko zakłamuje historię żołnierzy niezłomnych, ale zarazem wybiela stalinowską bestię, Jana Młynarka, który katował więźniów - powiedział nam Tadeusz M. Płużański, syn skazanego na śmierć żołnierza wyklętego, prezes Fundacji "Łączka" zaangażowanej w poszukiwania szczątków ofiar komunistycznych zbrodni i ich upamiętnienie.

Autorka i wydawca "Brudnych serc" nie odpowiedzieli na nasze pytania dotyczące niezgodnej z faktami treści książki oraz zastrzeżeń rodzin bohaterów tej publikacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rodziny żołnierzy wyklętych oburzone książką "Brudne serca" - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski