Amazon w Sadach: Właściciele gruntu pod drogę żądają zwrotu ziemi [ZDJĘCIA]

Hanna Wielądek, właścicielka ziemi w Sadach, protestuje przeciwko wykorzystaniu tak zwanej specustawy do pozyskania jej działki. Teren ten ma 1,5 ha powierzchni. Wart jest około 2,7 mln zł. Ale właściciele tego pola mówią, że odszkodowanie ich nie interesuje. Nie chcą tej ziemi sprzedawać.

- Syn zamierzał w tym rejonie budować swoją firmę. A ponadto ustawa, na którą powołuje się wojewoda, została stworzona, by budować autostrady i drogi szybkiego ruchu. To był cel społeczny. Dojazd do bazy Amazona jest wyłącznie dojazdem do tej firmy, a wykorzystanie ustawy do tego celu uważam za obchodzenie prawa - mówi Stefan Wielądek, mąż właścicielki ziemi.

Zobacz także: Amazon w Sadach: Tak to będzie wyglądało! [ZOBACZ ZDJĘCIA]

W jednym z pierwszych zdań "Ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych", na którą powołuje się wojewoda, czytamy, że określa ona zasady i warunki przygotowania inwestycji w zakresie dróg krajowych. Budowę wiaduktu i drogi dojazdowej sfinansować ma spółka Amazon. Jak tłumaczy Tomasz Stube, rzecznik Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, decyzja dotyczy zezwolenia na rozbudowę drogi krajowej nr 92, a nie wyłącznie budowy dojazdu do firmy Amazon. Przedmiotem decyzji jest droga publiczna - droga krajowa nr 92, z której może korzystać każdy, a nie wyłącznie jedna konkretna firma. Zdaniem rzecznika ustawa użyta została prawidłowo, ponieważ celem publicznym jest wydzielanie gruntów pod drogi publiczne i budowa dróg.

Nowy wiadukt nad drogą krajową nr 92 ma powstać, by odciążyć inny, istniejący od lat wiadukt w Sadach.

- Wokół starego wiaduktu jest wiele domów. Zwiększenie liczby ciężarówek, które by nim przejeżdżały, pogorszyłoby warunki życia mieszkańców - mówi Tadeusz Czajka, wójt gminy Tarnowo Podgórne. Samorządowcy spodziewają się, że po rozpoczęciu działalności Amazona tylko z tytułu podatku od nieruchomości do budżetu Tarnowa Podgórnego wpływać będzie rocznie 3 mln zł.

Decyzja o zajęciu terenu w Swadzimiu między innymi pod drogę pojawiła się już w roku 2000. Zadecydowała o tym Rada Gminy, uchwalając miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.

Hanna Wielądek twierdzi, że o zwrot działki będzie po wyczerpaniu możliwości prawnych w kraju ubiegać się nawet w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Już teraz powiadomiła o działaniach wojewody wielkopolskiego Centralne Biuro Śledcze i Prokuraturę Generalną.