Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agro Show: Gdy Bednary koło Pobiedzisk stają się rolniczym pępkiem Europy...

Maciej Roik
Agro Show 2013 Bednary
Agro Show 2013 Bednary Marek Zakrzewski
Gdzie znajduje się miejsce z największym zagęszczeniem nowoczesnego sprzętu rolniczego na metr kwadratowy? Z całą pewnością, przez kilka dni w roku są to Bednary w gminie Pobiedziska. Odbywające się tam od 15 lat targi Agro Show, każdego roku przyciągają setki wystawców z całej Europy. Podczas trwającej od czwartku imprezy można było nie tylko zobaczyć wystawę wartego setki milionów złotych sprzętu, ale też przekonać się, co potrafią maszyny rolnicze światowego formatu.

- Dlaczego przyjechałem na Agro Show? Bo to miejsce zupełnie wyjątkowe, gdzie można zobaczyć to wszystko o czym marzy polski rolnik - mówił w sobotę Zdzisław Andrzejewski, który na Agro Show przyjechał z Królikowa pod Koninem wraz z wnukiem i synem.

ZOBACZ:
AGRO SHOW WYSTARTOWAŁ

Na Agro Show jest jednym słowem wszystko, co może się przydać w gospodarstwie - od ciągników, kombajnów, opryskiwaczy czy pługów zaczynając, a na ładowaczach teleskopowych oraz wszelkiego rodzaju agregatach siewnych kończąc.

Wszystko jest nowe i ekstremalnie drogie. To nie znaczy, że wystawa przyciąga wyłącznie gapiów. Konkretnych klientów, którzy w najbliższym czasie planują modernizację gospodarstwa również nie brakuje. Przykład: Tadeusz i Paulina Gburowie, którzy prowadzą 30-hektarowe gospodarstwo w gminie Pobiedziska. W najbliższym czasie planują kupić nowy pług i maszynę rotacyjną.

Prawie 800 firm prezentowało się na Agro Show

- Są plany by wymienić część sprzętu, więc przyjechaliśmy porównać różne modele i przyjrzeć się cenom - zapewniał w sobotę Tadeusz Gbur. - mamy nadzieję, że maszyny uda się kupić w przyszłym roku, ale to zależy kiedy będą znane warunki kolejnych unijnych programów.

Unia Europejska - ta nazwa podczas targów przewija się wśród potencjalnych kupców najczęściej. To dzięki pieniądzom z programów dla rolników, którzy planują modernizację gospodarstw, polski rynek sprzętu rolniczego ma się tak dobrze.

- Nie ukrywajmy, większość rolników, którzy planują modernizować gospodarstwo czeka teraz na informacje o podziale środków unijnych - przyznaje Kamil Bibiński, specjalista ds. sprzedaży w produkującej m.in. rozsiewacze nawozów i ślimaki do ziarna firmie POM Augustów. - Dlatego na targach głównie pytają. Zdarzają się jednak i tacy, którzy chcą kupować już teraz, a po sprzęt przyjadą zaraz po zakończeniu wystawy.

Agro Show to jednak nie tylko branżowa wystawa, gdzie przyjeżdżają wyłącznie rolnicy. Gigantyczne rozmiary oferowanych sprzętów i najnowocześniejsze technologie sprawiają, że nie brakuje też osób, które na własne oczy chcą się przekonać jak dzisiaj wygląda nowoczesne rolnictwo. A to znacznie więcej niż zardzewiały ciągnik C-360 i kultowy kombajn Bizon.

- Niech pan spojrzy, gdzie ja coś takiego mogę zobaczyć - ekscytował się pan Robert, który na targi przyjechał z 13-letnim synem. - Pierwszy raz widzę ciągnik, który wygląda jak czołg.

ZOBACZ:
CIĄGNIK MOŻE ZAORAĆ PONAD 300 HEKTARÓW

Faktycznie - Quad Track 500 firmy Case IH z gąsienicami zamiast kół może zrobić wrażenie. Tym bardziej, że gigantycznych rozmiarów maszyna, ma na koncie rekord świata w szybkości orania pola. Wynik: w ciągu doby napędzany 500-konnym silnikiem potwór poradził sobie z "obrobieniem" ponad 320 hektarów!

1 mln zł kosztuje Quad Track 500 Case IH, który zamiast kół ma... gąsienice

Takich przykładów można znaleźć na Agro Show więcej. Są największe i najmocniejsze kombajny na świecie, a także gigantycznych rozmiarów pługi. To wszystko sprawia, że z każdym rokiem wystawa cieszy się coraz większym zainteresowaniem zwiedzających.

Według szacunków, w tym roku stoiska prawie 800 wystawców odwiedzi około 130 tysięcy gości.
Tegoroczna odsłona największych plenerowych targów rolniczych w Europie, była też okazją do wyróżnienia laureatów "Głosu Wielkopolskiego". W sobotę nagrody otrzymali najlepsi sołtysi i rolnicy 2013.

W uroczystości udział wzięli Krzysztof Grabowski, wicemarszałek województwa wielkopolskiego, wicewojewoda Przemysław Pacia, a także dyrektorzy Wielkopolskiej Izby Rolniczej i Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.

- Chciałbym podziękować redakcji Głosu Wielkopolskiego, że dzięki organizowanym plebiscytom starają się pokazywać nie tylko złą stronę naszego życia, ale też rzeczy bardzo pozytywne - mówił Przemysław Pacia.

W plebiscycie na Rolnika Roku, nagrodę główną, tj., wartą 36 tysięcy złotych kosiarkę marki Kubota, którą ufundowała firma Agromix z Rojęczyna, odebrało małżeństwo Maria i Józef Lisieccy z Wiktorowa w powiecie słupeckim. Kolejne miejsca zajęli Marek Bednarski z Oporzyna w powiecie wągrowieckim oraz Błażej Szejner z Prosny w powiecie chodzieskim.

CZYTAJ:
ROLNIK ROKU - NAGRODY TRAFIŁY W RĘCE NAJLEPSZYCH

Nagrody trafiły też w ręce najlepszych sołtysów w Wielkopolsce. O tytuł Supersołtysa walczyło 500 osób. Najlepsza okazała się Ewa Jurasz, sołtys podpoznańskich Chyb. Jak podkreślała laureatka, zwycięstwo to efekt zaangażowania nie tylko jej samej, ale też wielu innych mieszkańców Chyb.

Drugie miejsce w plebiscycie zajęła Maria Chojnacka, sołtys wsi Krzyszkowo, a trzecie Róża Lubka, sołtys Mrowina i Cerekwicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski