Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A na pogrzebie chciałbym...

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
...żeby mi coś ładnego zagrali. Oczywiście nie mi, bo zimny i sztywny, a pewnie i sproszkowany wówczas będę, ale publice. Trzeba wybrać już teraz, bo później to Bóg jeden wie, co komu fantazja podsunie.

Jeszcze mnie podsumują tematem przewodnim z Benny Hilla (wiecie, to co leciało w tle, kiedy w przyspieszonym tempie Beny ganiał jakieś wyfiokowane lafiryndy, tudzież był przez nie ganiany). To i tak byłoby do przełknięcia, ale jak się bliscy uprą na ścieżkę dźwiękową z „M jak miłość”, to jak tu siedzę obiecuję: wstanę, choćbyście mnie skremowali. Wstanę i pogonię bardzo dbając przy tym, aby w mojej wypowiedzi pojawiły się słowa i emocje dziś dla aktorów wspomnianej telenoweli zakazane, za to występujące w języku polskim w bogactwie niezmierzonym.

Tylko po co wybierać utwór na pogrzeb swój własny? Żeby goście dobre mniemanie o zimnym i sztywnym mieli. A przynajmniej lepsze. Jeśli się go za życia nie dorobili, może po śmierci coś tam pozytywnego szepną? Order na poduszce położą, nagrobek okazały postawią, na cmentarzu zasłużonych pochowają, w książkach wspominać będą, albo przynajmniej jednozdaniowe hasło w Wikipedii wystawią. Co by dla potomności znak został.

Teraz z ręką na sercu: niech podniesie rękę i naciśnie przycisk ten, kto sobie szlochów, przemów i pełnych nabożnego podziwu wiązanek nad grobem swym nie wyobrażał? Halo, halo, z ręką na sercu prosiłem. Pan opuści rączkę, pani też się zastanowi. Sam słyszałem jak jedno z drugim wspominało, że nagrobek w stylu rustykalnym, by chciało. To jeszcze raz: kto sobie nie wyobrażał, rączkę trzyma w górze. Tylko proszę trzymać. Na zdziwione spojrzenia innych nie reagować, czytać dalej. Jeśli ręka Wam już omdlewa, chciałbym pogratulować fajnego podejścia do życia. Szczerze, teraz piszę z ręką na sercu (a trudno pisać lewą). Nie wiem czy to piękne życie, bez myślenia o pięknych, własnych pogrzebach, ale na pewno fajniejsze. W końcu po co marnować czas na myślenie o momencie, gdy czas przestaje być Twoim zmartwieniem, a najwyżej administracji cmentarza i robaków? Oczywiście przedsiębiorców pogrzebowych serdecznie przepraszam. Wiem, że macie słabe serca. Wzór przedsiębiorców pogrzebowych, Monsieur Alfonse, miał. Nie przejmujcie się: jak miliony ludzi, za życia sobie trumny nie kupię, ale ktoś tam, choćby i opieka społeczna, kiedyś się o taką dla mnie zatroszczy.

A jakby się zdarzyło, przez zupełne niedopatrzenie, że mniemanie o mnie będzie niezłe, nawet bez skocznej muzyczki sączącej się z głośników w trakcie pochówku, to błagam: w uznaniu zasług jesionkę na mnie uszykujcie bez złotopodobnych okuć. Po pierwsze: wolę srebro. Po drugie, szkoda kasy. Za te pieniądze, to na stypę można zespół weselny zaprosić. Nawet facet wyśpiewujący do mikrofonu szlagier mojej młodości („Jestem kobietą”, „Widziałam orła cień” tudzież „Majteczki w kropeczki”) więcej frajdy ludziom sprawi niż biżuteria pakowana pod 6 stóp piachu.

Po prawdzie, to stając przed wyborem większość żyjących (przynajmniej mężczyzn) postawiłaby na coś z kalendarza pewnego przedsiębiorcy trumiennego. A właściwie to te bohaterki jego zdjęć, które z przyrodą raczej ożywioną mają więcej wspólnego. Nawet bardzo ożywioną. Może warto też pomyśleć, żeby takie towarzystwo umierającemu zapewnić, zanim jeszcze ducha wyzionie. Choć przy 9. krzyżyku na karku, lepiej niż poduszka wyciągana spod głowy zadziałać może. Jedynie fakt, że panie ze zdjęć mogą być wówczas już wówczas równie pomarszczone, studzi zapędy przyszłego denata.

Dobra, coroczną dawkę rozmyślań o śmierci, w przeddzień zbliżającego się święta, uważam za odbytą. Ciężko będzie o wdzianie teraz smutnej miny numer 6, przy okazji nabywania zniczy w promocji, sąsiadujących z rurkami z kremem, ale trudno. Zmarli chyba już dość tych marszów pogrzebowych mają.

Aha, byłbym zapomniał. Jak już mi coś mają grać, niech to będzie „Show must go on”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski