Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze ręczni Grunwaldu Poznań potrzebują wsparcia finansowego

Jacek Pałuba
Grunwald wygrał tylko dwa spotkania w tym sezonie, a sekcja ma ogromne problemy finansowe
Grunwald wygrał tylko dwa spotkania w tym sezonie, a sekcja ma ogromne problemy finansowe Fot. Paweł Miecznik
To nie jest dobry sezon dla pierwszoligowej drużyny piłki ręcznej poznańskiego Grunwaldu. Po rozegraniu dwunastu kolejek, wojskowi zajmują dopiero dwunaste, przedostatnie miejsce w tabeli grupy A. Grunwald wygrał tylko dwa spotkania i przed rudną rewanżową trudno być optymistą w kwestii utrzymania, tym bardziej że sekcja ma ogromne problemy finansowe.

W stolicy Wielkopolski o największych sukcesach sekcji piłki ręcznej wojskowego klubu pamięta już chyba niewielu. Dwie ostatnie dekady dla Grunwaldu to przede wszystkim rywalizacja na poziomie pierwszej ligi. Jeszcze w poprzednim sezonie zespół prezentował solidny poziom, teraz jest zupełnie inaczej, czyli gorzej. Wynika to głównie z braku pieniędzy.

Od dłuższego czasu sekcja piłki ręcznej działa samodzielnie. Korzystała w tym czasie z dobrej woli sponsorów i funduszy z miasta. Przed obecnym sezonem te fundusze stały się praktycznie minimalne. Pozwoliły jedynie na taki, a nie inny skład kadry drużyny, pracującej pod opieką trenera Rafała Walczaka, który doskonale pamięta zdecydowanie lepsze czasy, kiedy sam był jeszcze graczem Grunwaldu.

- Te skromne stypendia, które mieli zawodnicy pozwoliły na taką, a nie na inną rywalizację. Dzisiaj tak naprawdę w sekcji skończyły się fundusze nawet na te stypendia. Szef naszej sekcji Wojciech Krupa jest bezradny, szukając ewentualnych sponsorów. Praktycznie nikt nie jest chętny do pomocy. To przygnębiające. W miarę naszych możliwości organizujemy treningi, na które przychodzi po kilku zawodników. Naprawdę sam nie wiem, że będziemy w stanie przystąpić do drugiej rundy rozgrywek - powiedział Rafał Walczak, trener Grunwaldu.

Sytuacja poznańskiej piłki ręcznej to zmartwienie także dla władz Wielkopolskiego Związku Piłki Ręcznej.
- Dzisiaj co prawda nasz region nie ma przedstawiciela na poziomie ekstraligi, jednak w pierwszej lidze zespoły radzą sobie zupełnie dobrze. W Wągrowcu, Ostrowie, Kaliszu, Wolsztynie czy Lesznie jest pewna stabilność organizacyjno-finansowa. Nie ma przysłowiowych kokosów, jest skromnie, ale przyzwoicie. Tylko w Poznaniu wszystko idzie w złym kierunku. To spore zmartwienie, tym bardziej że rokowania na najbliższą przyszłość nie są najlepsze. Wiem o różnych staraniach władz sekcji piłki ręcznej Grunwaldu, które poszukują pieniędzy, jednak jest z tym wielki kłopot. Chciałbym pomóc drużynie i myślę o pewnych działaniach w najbliższym czasie. Nie ulega wątpliwości, że tak zasłużonemu klubowi w historii polskiej, piłki ręcznej warto pomóc. Mam nadzieję, że znajdą się ludzie, sponsorzy, dla których ta dyscyplina w Poznaniu ma dużą wartość. W styczniu chciałbym także spotkać się z władzami Organizacji Środowiskowej AZS w Poznaniu i może wspólnymi siłami udałoby się nam rozwiązać ten trudny problem - mówił Marek Werle, prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Ręcznej.

- Rzeczywiście wstępnie rozmawialiśmy z prezesem Werle. Jeżeli obecna sekcja piłki ręcznej Grunwaldu będzie miała jakiekolwiek wsparcie ludzi czy sponsorów, wtedy to może być jakaś podstawa do dalszej, już wspólnej pracy - powiedział Tomasz Szponder, prezes Organizacji Środowiskowej AZS w Poznaniu.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski