- W Niemczech zarabia się czterokrotnie więcej niż w Polsce. U nas pensje są głodowe - mówi Alfred Bujara, przewodniczący sekcji handlu NSSZ "Solidarność". - Pracownicy Lidla skarżą się też na to, że są zatrudniani na czas określony i w niepełnym wymiarze godzin.
Związkowcy domagali się m.in. rozwiązania problemów, podpisania porozumienia o współpracy, utworzenia funduszu socjalnego i przywrócenia do pracy działaczy związkowych. Zarząd firmy zapewnia, że do 14 tysięcy pracowników wkrótce dołączy 2 tysiące nowych osób, a wszyscy zatrudnieni są objęci pakietem socjalnym "Lidl dla Rodziny".
- Pensje naszych pracowników z roku na rok rosną i konsekwentnie zmniejsza się różnica między poziomem wynagrodzeń pracowników w Polsce i w krajach Europy Zachodniej - mówi Anna Biskup, rzecznik prasowy Lidla. - W marcu tego roku wszyscy pracownicy sklepów i centrów dystrybucyjnych zostali objęci 7-proc. podwyżką.
Dwa dni temu rejon Śląsko-Dąbrowski Solidarności opublikował ulotkę opisującą pracę w niemieckim Lidlu.
"Kierownicy pilnują, żebyśmy nie pracowali w nadgodzinach oraz sprawdzają, czy robimy obowiązkowe przerwy" mówi Joanna, która od kilku miesięcy pracuje w niemieckim centrum dystrybucji Lidla. Jej kolega Michał dodaje: "Po odliczeniu kosztów mieszkania wynajmowanego od pracodawcy, dostajemy około 5,5 tysięcy w przeliczeniu na złotówki".
Na pracę ponad siły skarżą się też pracownicy Tesco, którzy zapowiadają akcje protestacyjne. W połowie sierpnia zapowiedziano im podwyżkę o średnio 3,5 proc. Związkowcy domagali się dziesięcioprocentowego wzrostu płac.
- Od siedmiu lat jest coraz gorzej. Pracodawcy tłumaczą to kryzysem, chociaż w handlu ten kryzys nie był tak odczuwalny - mówi Alfred Bujara. - Najgorsze warunki są w dyskontach, gdzie pracownicy są zatrudniani wielowymiarowo, czyli zajmują się niemal wszystkim, od sprzątania po rozpakowywanie towaru. Dodatkowo zatrudnienie spadło o 40-60 procent - dodaje.
Z tym większą euforią przyjęto wiadomość o budowie magazynów firmy Amazon w Sadach pod Poznaniem i Bielanach Wrocławskich. Łącznie zatrudnionych ma zostać 12 tys. osób. Otwarcie poznańskiego magazynu ma się odbyć w połowie września. Tymczasem niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" obliczył, że Polacy będą zarabiać średnio 600 euro miesięcznie, czyli kilkakrotnie mniej niż pracownicy z Niemiec. Magazynier z Sadów dostanie 13 zł na godzinę, podczas gdy magazynier w bawarskim Grabem otrzymuje na start ponad 10 euro.
- Amazon w Polsce nie miał dotychczas oddziałów, więc trudno nam było ocenić tę sieć na podstawie własnych doświadczeń - zauważa A. Bujara, dodaje jednak, że z sygnałów płynących ze związków zawodowych zrzeszonych w UNI Europa wynika, że Amazon jest uważany za jednego z najgorszych pracodawców w handlu.
Podczas Międzynarodowej Konferencji Związków Zawodowych, która odbyła się w Berlinie, delegaci wybrali najgorszego szefa świata. Został nim Jeff Bezos z Amazona.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?