Żużlowcy SpecHouse PSŻ Poznań są o krok od upragnionego awansu do eWinner 1. ligi. Ekipa Tomasza Bajerskiego w zeszłym tygodniu pewnie pokonała OK Bedmet Kolejarz Opole 53:37, choć zapowiadało się na pogrom ze strony gospodarzy.
Już po ośmiu biegach żużlowcy z Poznania prowadzili 34:14, jednak zespół ze stolicy polskiej piosenki zdołał zmniejszyć ogromne straty. Nie zmienia to faktu, że przewaga przed rewanżowym spotkaniem, które zostanie rozegrane w niedzielę o godz. 13.30 na stadionie w Opolu (transmisja w Canal+ Sport5) jest całkiem spora.
Marcin Sekuła, trener ekipy z Opolszczyzny zaznaczył, że mecz nie jest jeszcze przegrany, przed nimi jest jeszcze druga połowa pojedynku.
- Szesnaście punktów to oczywiście sporo, ale na szczęście finał składa się z 30 biegów. Bardzo trudno wygrać mecz w 2,5 zawodnika. Robiliśmy, co mogliśmy i tak wycisnęliśmy z tego, ile się dało. Początkowo zanosiło się na mega łomot. Będziemy robić wszystko, aby tę stratę zniwelować w rewanżu. Mamy nadzieję, że uda się sprawić, że w dwumeczu będzie przynajmniej plus jeden na naszą korzyść
- powiedział Sekuła dla portalu polskizuzel.pl
W nieco innym nastroju jest junior Skorpionów, Damian Ratajczak, który w ostatnim spotkaniu przywiózł na metę 5 punktów plus „oczko” bonusowe.
- To na pewno pozytywny wynik przed rewanżem w Opolu. Możemy być zadowoleni, choć wiadomo, że pewnie mogliśmy wyciągnąć z meczu jeszcze więcej. Jest to finał i każdy chce wygrywać. Indywidualnie jestem zadowolony z siebie. Wiadomo, że zero punktów w ostatnim starcie nieco kłuje w oczy, ale pojawiły się błędy w dopasowaniu
- dodał Ratajczak.
W niedzielnym spotkaniu zabraknie jednak ważnego ogniwa w szeregach Skorpionów: Francis Gusts. Łotysz w środowym meczu SpeedwayLigaen upadł na tor, a stadion opuścił w karetce. Najpierw informowało się, że zawodnik PSŻ może mieć złamaną nogę. Badania te, tego nie potwierdziły, jednak jego występ będzie niemożliwy.
Gdyby wszystko poszło po myśli żużlowców z Poznania i to oni w niedzielne popołudnie świętowaliby awans do eWinner 1. ligi, byłby to powrót na zaplecze PGE Ekstraligi po 11 latach przerwy. Ostatni raz Skorpiony na tym poziomie rozgrywkowym byli w 2011 roku. Wówczas zajęli ostatnie miejsce w tabeli, zdobywając zaledwie 4 punkty, przegrywając aż 12 spotkań. Ekipa miała szanse utrzymać się w lidze, bowiem czekał ją mecz barażowy z Ostrovią, jednak poznaniacy do tego meczu nie przystąpili.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?