Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Żużlowcy z Leszna i Gniezna już grzeją motory

TS
Antonio Lindbaeck przed inauguracyjnym turniejem Grand Prix ma trenować w Gnieźnie
Antonio Lindbaeck przed inauguracyjnym turniejem Grand Prix ma trenować w Gnieźnie Tomasz Stręk
Wiosna zbliża się coraz większymi krokami, a to oznacza, że lada dzień na tor wyjadą żużlowcy. Tak jest przynajmniej w przypadku zawodników Fogo Unii oraz Lechmy Startu.

Leszczynianie w najbliższy piątek mają oficjalną prezentację drużyny, zaraz po której wsiądą do samochodów i wyjadą do Gorican w Chorwacji.

- W dwa dni powinniśmy tam przeprowadzić cztery treningi. Potem wracamy do Lesz-na. Wierzę w to, że do tego czasu nasz tor będzie się nadawał do jazdy - mówi trener Roman Jankowski. Pierwsze spotkanie sparingowe Byki mają zaplanowane na 16 marca, a ich rywalem będzie Sparta Betard Wrocław. Tydzień później w Lesznie ma się odbyć 63. edycja Memoriału Alfreda Smoczyka.

Czytaj także:

Piotr Pawlicki: Chcę już wyjechać na tor!

Tego samego dnia, tyle tylko, że w nowozelandzkim Auck-land, Fredrik Lindgren będzie rywalizował w pierwszym tegorocznym turnieju Grand Prix. Szwed będzie też pierwszym zawodnikiem Fogo Unii, który wystartuje w oficjalnych zawodach. Na 10 marca zaplanował bowiem swój jubileuszowy turniej w angielskim Wolverhampton.

Do inauguracyjnego turnieju Grand Prix pełną parą przygotowują się również Antonio Lindbaeck oraz Matej Zagar z Lechmy Startu. - Toninho już trenował w Niemczech, natomiast Słoweniec miał wyjechać na tor w miniony weekend - mówi Damazy Gandurski, rzecznik prasowy klubu z Gniezna. Obaj żużlowcy pod koniec tego tygodnia powinni się też zameldować na stadionie przy ul. Wrzesińskiej.

Pogoda pokrzyżowała plany Unii Leszno i Lechmy Start Gniezno

- W środę mamy zamiar zamontować wokół toru dmuchaną bandę, a w następnych dwóch dniach chcemy przeprowadzić pierwsze treningi. Taki jest plan, ale czy go zrealizujemy w dużej mierze zależeć będzie od pogody. Prognozy są jednak optymistyczne - dodaje Gandurski. Gnieźnianie już na ten weekend mają też zaplanowane pierwsze sparingi.

Żużel: 19. sezon Damiana Balińskiego w Unii Leszno

- W sobotę mielibyśmy jeździć w Gdańsku, a dzień później Wybrzeże przyjechałoby do nas na rewanż. W tej chwili nie możemy jednak zagwarantować, że te dwie potyczki na sto procent się odbędą. O ewentualnych zmianach będziemy na bieżąco informować kibiców. Wiemy natomiast, że wszyscy nasi zawodnicy chcą wystartować w sparingach. Dotyczy to również uczestników Grand Prix - zapewnia rzecznik prasowy czerwono-czarnych.

To, że żużlowcy beniaminka ekstraligi chcą się sprawdzić w meczach kontrolnych nie dziwi, ponieważ w tym roku rywalizacja o miejsce w podstawowym składzie Lechmy Startu zapowiada się wręcz ekscytująco. - Już wcześniej podkreślaliśmy, że w tym sezonie nikt nie może czuć się pewniakiem do składu. Mamy wartościowych zmienników i każdy z żużlowców zapewne czuje na plecach oddech kolegi z zespołu - uważa Gandurski.

Na papierze liderem gnieźnieńskiej drużyny powinien być Lindbaeck. Szwed nawet nie ukrywa, że w tym roku nie tylko chce z jak najlepszej strony zaprezentować się w rozgrywkach ligowych, ale również postara się powalczyć o medal indywidualnych mistrzostw świata.

- Od ubiegłego sezonu wiele się zmieniło. Teraz już wiem, że jestem w stanie pokonać każdego rywala. Po pierwszej wygranej we włoskim Terenzano złapałem odpowiedni luz. Jestem typem zawodnika, który nie powinien zbyt wiele... myśleć, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Zrelaksowany i wyluzowany jeżdżę zdecydowanie lepiej - mówi Lindbaeck na oficjalnej stronie Grand Prix.

Chętnych do wygrywania w tych elitarnych zawodach jest jednak zdecydowanie więcej. Na nieco ponad dwa tygodnie przed inauguracyjnym turniejem w Auckland nie sposób nawet wskazać potencjalnych faworytów tegorocznej rywalizacji. Wiadomo jedynie, że tytułu zdobytego przed rokiem bronić będzie Chris Holder.

- W tym roku to ja pojadę z jedynką na motocyklu, a to dla mnie całkowicie nowa sytuacja. Na własnej skórze przekonam się więc, co znaczy hasło "bij mistrza". Teoretycznie presja będzie po mojej stronie, ale ja się nią zupełnie nie przejmuję. Tak samo jak staram się nie rozpamiętywać tego, co się stało w ubiegłym sezonie. Teraz to nie ma już przecież żadnego znaczenia. W Auckland wszyscy startujemy od zera - twierdzi Holder.

Kibiców, którzy nie mogą się już doczekać pierwszych tegorocznych zawodów Grand Prix informujemy, że turniej w Auckland rozpocznie się o godz. 16 lokalnego czasu, co oznacza, że w Polsce będzie wówczas 4 nad ranem. Fani czarnego sportu muszą się więc przygotować na wczesną pobudkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski