Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Za trzy tygodnie GP w Lesznie

TS
Jarosław Hampel może być bardzo zadowolony ze swojego pierwszego startu w tegorocznym Grand Prix. Kapitan Unii po turnieju w Auckland w Nowej Zelandii jest drugi i ma niewielką stratę do prowadzącego Grega Hancocka. "Mały" będzie mógł ją odrobić już za trzy tygodnie w Lesznie.

- Zdaje sobie sprawę, że pojadę na własnym torze i przed własnymi kibicami. Może to być moim atutem, ale taki występ, to także ogromne wyzwanie - mówił Hampel zaraz po turnieju w Auckland. Żużlowiec leszczyńskich Byków zdaje sobie jednak sprawę, że turniej na stadionie im. A. Smoczyka będzie tylko jednym z wielu, jakie czekają go w tym roku w walce o tytuł mistrza świata.


Czytaj także:
Żużel: Jarosław Hampel rozpoczyna walkę o złoty medal

- Kluczem do sukcesów w Grand Prix jest równa forma przez cały sezon. Tylko regularnie punktując można walczyć o medale. Dlatego muszę skupić się na całej rywalizacji, a nie tylko na turnieju w Lesznie, choć nie ukrywam, że chciałbym w końcu wygrać u siebie w domu - dodaje Hampel, który w czterech dotychczasowych turniejach Grand Prix, rozgrywanych w Lesznie trzykrotnie, występował w finale, ale ani razu nie stanął na najwyższym stopniu podium.

28 kwietnia kapitan Unii na pewno będzie mógł liczyć na głośny doping kibiców. W Auckland w takiej sytuacji był Jason Crump, który w przeszłości dwukrotnie wygrywał Grand Prix Europy w Lesznie.

- Nie spodziewałem się, że zawody w Nowej Zelandii przyciągną aż tylu kibiców. Moim występom towarzyszyła ogromna wrzawa. Dzięki temu mogłem poczuć się jak Jarek czy Tomek, gdy turnieje Grand Prix organizowane są w Polsce - stwierdził po zawodach Australijczyk, którego cytuje oficjalna strona cyklu.

Crump był jednym z wielkich wygranych inauguracyjnego turnieju w Auckland. W Nowej Zelandii z bardzo dobrej strony zaprezentował się również Antonio Lindbaeck, który wprawdzie nie awansował do wielkiego finału, ale w rundzie zasadniczej potwierdził, że jego niedawna wypowiedź na łamach "Głosu" o tym, że w tym roku ma zamiar powalczyć o coś więcej niż miejsce w ósemce nie była wcale przesadzona.

- Jeśli z każdych zawodów, tak jak w Auckland, przywiozę 13 punktów, to będę bardzo zadowolony. Do tego potrzebna jest jednak odpowiednia koncentracja - zapewnia Szwed. Wygląda więc na to, że Hampelowi rośnie kolejny wymagający rywal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski