Żużel: Unia Leszno pokonała Lotos Wybrzeże Gdańsk

Niskiego zwycięstwa Byków na pewno nie tłumaczy fakt, że trzech młodych zawodników Unii dzień wcześniej musiało walczyć w rundach kwalifikacyjnych Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Przemysław Pawlicki wygrał bowiem turniej w holenderskim Blijhar, a jego młodszy brat - Piotr zajął tam trzecie miejsce. Na podium stanął również Tobiasz Musielak, tyle tylko, że w chorwackim Gorican. Leszczynianin w swoim turnieju wywalczył drugie miejsce, ulegając tylko Bartoszowi Zmarzlikowi. Z tej trójki jedynie Piotr Pawlicki w niedzielę wyglądał na zmęczonego.

Pracowitą sobotę mieli również Nicki Pedersen i Tomasz Chrzanowski z Lotosu Wybrzeża. Obaj pojawili się na torze w Rybniku, gdzie odbył się Mamoriał Jana Ciszewskiego. Wygrał go Duńczyk, a Chrzanowski został sklasyfikowany na trzynastym miejscu. O tym, że Pedersen jest w świetnej formie mogliśmy się przekonać także w niedzielnym spotkaniu. To właśnie pojedynki z udziałem tego zawodnika dostarczyły leszczyńskim kibicom najwięcej emocji.

W drużynie z Trójmiasta bardzo dobrze na torze w Lesznie czuli się również Thomas H. Jonasson oraz młody Krystian Pieszczek, który dość niespodziewanie wygrał bieg młodzieżowy. Pozostali zawodnicy z Gdańska byli tylko tłem dla zawodników z Leszna. To spowodowało, że już po trzecim wyścigu rywale mogli korzystać z rezerwy taktycznej. Od razu zresztą tak zrobili posyłając do boju Pieszczka w miejsce Marcela Szymko. I ten zrobił swoje, bo zdołał minąć linię mety przed bezbarwnym w tym meczu, Troyem Batchelorem.

Trener Stanisław Chomski po raz drugi rezerwę taktyczna zastosował w szóstym biegu, gdy za Maksima Bogdanowa wstawił Pedersena. I ta roszada przyniosła skutek. Podobnie jak i ta z jedenastego wyścigu, gdy na tor wyjechał Jonasson. Skuteczne zmiany szkoleniowca z Gdańska sprawiły, że przewaga Unii, choć cały czas bezpieczna, nie była wcale aż tak duża. Po wspomnianym jedenastym biegu wynosiła tylko dziesięć punktów.

Przed biegami nominowanymi była jeszcze mniejsza, bo Pedersen pokonał Hampela, a Jurica Pavlic już na starcie miał defekt.
Hampel z Pedersenem spotkali się tego dnia jeszcze raz, w ostatnim wyścigu. I wtedy górą był Duńczyk. Kapitan Byków w tym wyścigu przyjechał zresztą ostatni, jeszcze za plecami Pavlica i Jonassona. Na szczęście, chwilę wcześniej na wysokości zadania stanęli Przemysław Pawlicki z Musielakiem i dzięki temu Byki wygrały różnicą dziesięciu punktów. Ten pierwszy był zresztą zdecydowanie najlepszym zawodnikiem meczu i po raz pierwszy w tym sezonie zdobył z bonusami komplet punktów.

Niedzielny mecz w Lesznie, tak jak i wszystkie inne rozgrywane tego dnia spotkania w Polsce, został poprzedzony minutą ciszy poświęconą tragicznie zmarłemu przed tygodniem Lee Richardsonowi.

Unia Leszno - Lotos Wybrzeże Gdańsk 50:40
Unia: Hampel 11 (3,3,3,2,0), Piotr Pawlicki 4 (1,1,0,2), Przemysław Pawlicki 12+3 (2,2,2,3,3), Pavlic 11 (3,3,3,d,2), Batchelor 4 (0,2,2,d), Adamczewski 2 (2,d,d), T. Musielak 6+2 (1,2,1,2).
Wybrzeże: Jonasson 12 (2,1,3,3,2,1), Brzozowski 0 (0,d), Chrzanowski 5+1 (1,1,0,1,1,1), Bogdanow 3 (d,2,1), N. Pedersen 15 (3,3,2,1,3,3), Pieszczek 5 (3,1,0,1,0), M. Szymko 0 (0,0).

Bieg po biegu
1. Pieszczek, Adamczewski, Musielak, Szymko 3:3
2. Hampel, Jonasson, Pi. Pawlicki, Brzozowski 4:2 (7:5)
3. Pavlic, Prz. Pawlicki, Chrzanowski, Bogdanow (d4) 5:1 (12:6)
4. Pedersen, Musielak, Pieszczek, Batchelor 2:4 (14:10)
5. Pavlic, Prz. Pawlicki, Jonasson, Brzozowski (d4) 5:1 (19:11)
6. Pedersen, Batchelor, Chrzanowski, Adamczewski (d4) 2:4 (21:15)
7. Hampel, Pedersen, Pi. Pawlicki, Pieszczek 4:2 (25:17)
8. Jonasson, Batchelor, Musielak, Chrzanowski 3:3 (28:20)
9. Hampel, Bogdanow, Chrzanowski, Pi. Pawlicki 3:3 (31:23)
10. Pavlic, Prz. Pawlicki, Pedersen, Szymko 5:1 (36:24)
11. Jonasson, Pi. Pawlicki, Chrzanowski, Batchelor (d4) 2:4 (38:28)
12. Prz. Pawlicki, Jonasson, Pieszczek, Adamczewski (d4) 3:3 (41:31)
13. Pedersen, Hampel, Bogdanow, Pavlic (d/start) 2:4 (43:35)
14. Prz. Pawlicki, Musielak, Chrzanowski, Pieszczek 5:1 (48:36)
15. Pedersen, Pavlic, Jonasson, Hampel 2:4 (50:40)