W tym gronie jest m.in. uczestnik ubiegłorocznego cyklu Grand Prix Troy Batchelor. Pracodawców jak na razie nie znaleźli także tacy żużlowcy jak: Bjarne Pedersen, Jurica Pavlic, Nicklas Porsing, Mateusz Szczepaniak, Sebastian Ułamek, Mirosław Jabłoński, Artur Mroczka, Tomasz Gapiński, Dawid Lampart czy Adrian Gomólski.
To tylko potwierdza, że rynek żużlowy w naszym kraju systematycznie się kurczy i zawodnikom coraz trudniej podpisać intratny kontrakt. W tym roku sytuacja jest wyjątkowa, bo ze względu na kłopoty finansowe plajtę ogłosiły kluby z Gniezna, Ostrowa oraz Lublina. To powoduje, że miejsc pracy jest jeszcze mniej. Kluby mają zatem w kim wybierać i nie muszą podbijać stawek. Większość z nich ma już zresztą od dawna skompletowane składy.
W ostatnich dniach okienka transferowego, które zamyka się wraz z końcem stycznia, kontrakty mogą jeszcze podpisywać ROW Rybnik, Stal Rzeszów, Kolejarz Rawicz, KSM Krosno czy Hawi Racing Team Opole. Trudno jednak oczekiwać, aby trzy ostatnie kluby zwerbowały zawodników mających wysokie wymagania finansowe. Może się więc zdarzyć, że kilku żużlowców o znanych nazwiskach zostanie bez pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
