Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Milionowy dług, czyli gnieźnieński krajobraz po spadku

TS
Żużlowcy Lechmy Startu nie poradzili sobie w ekstralidze
Żużlowcy Lechmy Startu nie poradzili sobie w ekstralidze Dawid Stube
Spadek do I ligi i nieco ponad milion złotych długu - to bilans Lechmy Startu Gniezno po zakończonej w minioną niedzielę rundzie zasadniczej Enea Ekstraligi.

- Ogromna większość tego zadłużenia, to zobowiązania wobec żużlowców. Jak widać podpisując z nimi kontrakty mocno się przeliczyliśmy. Zarówno pod względem finansowym, jak i sportowym, bo ci zawodnicy, na których zimą postawiliśmy nie zapewnili nam utrzymania - mówi Damazy Gandurski rzecznik prasowy klubu.

Nic też dziwnego, że w klubie panują kiepskie nastroje. Jeszcze przed rozegranym w poprzedni czwartek meczem z Polonią Bydgoszcz prezes Arkadiusz Rusiecki zapowiedział, że pewne epoka się zakończyła i traktuje to spotkanie jak pewnego rodzaju pożegnanie z kibicami.

- Wbrew temu co można usłyszeć na mieście, prezes nie jest przyspawany do stołka. Już w ubiegłym sezonie sugerował, że chciałby oddać ster komuś innemu. Chętnych wtedy jednak nie było widać - przypomina Gandurski.

- Trudno mi w tej chwili jednoznacznie stwierdzić, czy w zarządzie zajdą jakieś zmiany. Mogę za to zapewnić, że obecne władze robią wszystko, aby wyprowadzić klub na prostą. Wiele pod tym względem zależeć będzie od samych zawodników, z którymi będą prowadzone rozmowy na temat spłaty pieniędzy - dodaje rzecznik prasowy Startu.

Jak jednak pokazał ostatni mecz we Wrocławiu żużlowcy nie zawsze potrafią się zachować się z klasą. Przykładem może być Matej Zagar, który demonstracyjnie nie wystartował do żadnego wyścigu.

- Słoweniec wcześniej przystał na nowe warunki finansowe i trochę nie rozumiem jego postawy. Trudno jednak powiedzieć o jakimś zaskoczeniu, ponieważ już podczas meczu z Fogo Unią Leszno odmówił startu w jednym z biegów nominowanych. Zupełnie inaczej zachował się Bjarne Pedersen, który we Wrocławiu nie odstawiał żadnego teatrzyku z defektami tylko ambitnie walczył na torze - twierdzi Gandurski.

I właśnie takich ambitnych żużlowców gnieźnianie będą szukać do zespołu na nowy, już I-ligowy sezon. - Ze składu, który jeździł w tym rozgrywkach na pewno zostaną Da-mian Adamczak i Adrian Gała. Ten pierwszy ma dwuletni kontrakt i bez dwóch chcemy, aby nadal u nas jeździł To mło-dy i bardzo waleczny zawodnik, a na takich zamierzamy stawiać. Nie wiemy natomiast co będzie dalej z Oskarem Fajferem, bo zdajemy sobie sprawę, że on może mieć propozycje z klubów ekstraligi. W tym przypadku wiele będzie zależało od jego samego - uważa rzecznik prasowy klubu.

Kto jeszcze może trafić do I-ligowego Startu? - Jest zbyt wcześnie, aby mówić o konkretach. Mogę jedynie zapewnić, że skład zdeterminuje budżet. Chcemy podpisywać tylko realne kontrakty. Nasz trener Stefan Andersson nie może się nadziwić jak to się dzieje, że w Polsce kluby nie mogą się dogadać i solidarnie nie obniżą kontraktów żużlowców. Szwed prowadzi także ekstraligowy zespół w swoim kraju i doskonale wie, że ci sami zawodnicy jeżdżą tam za stawki o połowę niższe niż w naszym kraju. O Anglii nawet nie ma co wspominać, bo tam zawodnicy dostają połowę z tego, co w Szwecji. U nas jednak zawsze jest jakiś klub, który akurat w danym momencie nie ma problemów z pieniądzmi i winduje stawki, psując tym samym transferowy rynek - twierdzi Gandurski.

- My po tym sezonie mamy nauczkę i będziemy szukać tylko takich zawodników, którzy będą podobnie jak my twardo stąpać po ziemi, a nie bujać w finansowych obłokach. Postawimy na takich, którym będzie zależało na jeździe. A tacy są nawet w Polsce. Jako przykład mogę podać Jakuba Jamroga, który odszedł z Tarnowa do Łodzi i świetnie sobie tam radził. O tym, ile w sporcie znaczy ambicja i wola walki pokazali też w tym sezonie wrocławianie, którzy nie mając żużlowców z nazwiskami stworzyli bardzo groźny zespół, który w przeciwieństwie do nas utrzymał się w ekstralidze - kończy Gandurski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski