W tym sezonie władze czarnego sportu zafundowały bowiem młodzieżowcom prawdziwy żużlowy maraton. Turniejów finałowych będzie aż siedem, a walka o tytuł potrwa do połowy listopada. Jakby tego było mało, dwie ostatnie imprezy z tego cyklu odbędą się w Argentynie.
Na szczęście, do wylotu na drugą półkulę pozostało jeszcze sporo czasu. Póki co najlepsi juniorzy świata muszą się skupić na inauguracyjnym turnieju w Lonigo. Leszczynianie do Włoch jadą w bardzo dobrych humorach.
- Dla mnie to ostatni rok startów w gronie młodzieżowców, dlatego nie ukrywam, że myślę o zdobyciu medalu. Przed rokiem byłem trzeci, więc teraz chciałbym powalczyć o coś więcej. Nie spinam się jednak na te zawody. Chcę się dobrze bawić i przy okazji pokazać niezły żużel - mówi Przemysław Pawlicki. Jego młodszy brat także stawia sobie ambitne cele.
- Dla mnie najważniejsze jest to, aby punktować w każdych zawodach. Przed rokiem z powodu kontuzji nie wystąpiłem w dwóch turniejach i przez to straciłem szanse na podium. Teraz takich sytuacji chciałbym uniknąć - twierdzi Piotr Pawlicki. Najmniej doświadczony w tym towarzystwie jest Musielak, dla którego będzie to debiut w tak poważnej imprezie.
- Pojadę w tych turniejach na luzie, a przy okazji może sprawię niespodziankę - stwierdził przed wyjazdem do Włoch junior Byków. Kto będzie najgroźniejszym rywalem żużlowców Unii w walce o czołowe lokaty? Przede wszystkim ...Polacy. Nie da się bowiem ukryć, że tegoroczne Indywidualne Mistrzostwa Świata Juniorów trochę przypominają krajowy championat do lat 21. W gronie czternastu stałych uczestników turniejów finałowych znalazło się aż siedmiu biało-czerwonych, co stanowi połowę całej stawki. Co więcej, każdego z nich stać na medal!
Maciej Janowski jest przecież obrońcą tytułu, Bartosz Zmarzlik niedawno zajął trzecie miejsce w turnieju Grand Prix, Damian Adamczak w tym sezonie zadziwia formą, a Patryk Dudek jest jednym z najskuteczniejszych żużlowców Enea Ekstraligi. Tego ostatniego z powodu kontuzji w Lonigo zabraknie, co już na starcie rywalizacji stawia go w bardzo trudnej sytuacji.
Poza Polakami warto zwrócić również uwagę na Michaela Jepsena Jansena oraz Mikkela B. Jensena. Obaj przed tygodniem walnie przyczynili się do wywalczenia przed Danię Drużynowego Pucharu Świata, co wystawia im jak najlepszą wizytówkę. Groźny powinien być również błyszczący w naszej ekstralidze, Aleksandr Łoktajew. W światku żużlowym sporo się również mówi o Brytyjczyku Richie Worrellu oraz Australijczyku Samie Mastersie, ale ich z udziału w inauguracyjnych zawodach wykluczyły kontuzje.
Dzikie karty na pierwszy turniej finałowy otrzymali Michele Paco Castagna i Nicolas Vicentin. Początek zawodów w Lonigo w sobotę, o godz. 21. To oznacza, że niemal wszyscy uczestnicy imprezy zaraz po ostatnim wyścigu, na łeb na szyję będą pędzić do Polski na niedzielne mecze ligowe. Kibicom Unii wypada zatem mieć tylko nadzieję, że bracia Pawliccy oraz Tobiasz Musielak jakimś cudem odpoczną przed meczem w Gdańsku.
Lista startowa turnieju w Lonigo
1. Nikolaj Jakobsen (Dania), 2. Aleksandr Łoktajew (Ukraina), 3. Pontus Aspgren (Szwecja), 4. Piotr Pawlicki (Polska), 5. Michael Jepsen Jensen (Dania), 6. Maciej Janowski (Polska), 7. Michele Paco Castagna (Włochy), 8. Mikkel B. Jensen (Dania), 9. Przemysław Pawlicki (Polska), 10. Bartosz Zmarzlik (Polska), 11. Vaclav Milik (Czechy), 12. Nicklas Porsing (Dania), 13. Nicolas Vicentin (Włochy), 14. Mikkel Michelsen (Dania), 15. Tobiasz Musielak (Polska), 16. Damian Adamczak (Polska).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
