- Przed rokiem zdobyłem na nim tytuł indywidualnego mistrza świata juniorów, więc wspomnienia mam dobre. Lubię ten tor i teraz chciałbym, razem z kolegami z drużyny, zdobyć kolejne złoto - dodaje żużlowiec. Rywalami biało-czerwonych w sobotnim finale będą Szwedzi, Australijczycy oraz Rosjanie. Ci ostatni bronią tytułu zdobytego przed rokiem w Bałakowie.
- Kto będzie naszym najgroźniejszym rywalem? Prawdę mówiąc nie zastanawiałem się nad tym. To zresztą nie ma żadnego znaczenia. Najważniejsze jest to, żebyśmy my pojechali dobrze i zrobili to, co do nas należy - twierdzi Janowski, którego wspierać będą Przemysław Pawlicki, Tobiasz Musielak, Bartosz Zmarzlik i Patryk Dudek.
W Gnieźnie Polacy będą mieli nieco ułatwione zadanie, ponieważ dośc nieoczekiwanie do finału nie zakwalifikowała się reprezentacja Danii. To o tyle zaskakujące, ponieważ nie tak dawno ten zespół, oparty w dużej mierze na młodzieżowcach (Michael Jepsen Jensen i Mikkel Bech Jensen), sięgnął po tytuł drużynowego mistrza świata seniorów.
Pozostali finaliści także jednak mają kim straszyć. Liderem Australijczyków jest przecież Darcy Ward, a Rosjanie dysponują całą grupą ambitnych i walecznych zawodników, którzy zupełnie nieźle prezentują się w naszej lidze. Trener Marek Cieślak przed sobotnim finałem pozostaje jednak optymistą.
- Nie ukrywam, że celujemy w złoto - zapewnia szkoleniowiec, który w poniedziałek pojawił się ze swoimi zawodnikami w Gnieźnie, by jak najlepiej przygotować się do finału. Po raz drugi nasza kadra, podobnie jak i pozostali finaliści, pojawią się na torze w piątek o godz. 14, gdy rozpocznie się oficjalny trening przed zawodami. Dla klubu z Gniezna, to już kolejna tak prestiżowa impreza w krótkim odstępie czasu.
- Ubiegłoroczny finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów oceniono bardzo pozytywnie. Naszą ambicja jest, aby w tym roku było podobnie. Tak jak i to, żeby regularnie organizować poważne, międzynarodowe imprezy. Takie turnieje przynoszą klubowi korzyści, choć niekoniecznie finansowe. Są przede wszystkim bardzo dobrą promocją miasta, bo dzięki nim Gniezno wraca na salony. Drugą bardzo ważną rzeczą jest możliwość rozwoju klubu. Przy okazji ubiegłorocznego finału wyremontowana została zabytkowa, kryta trybuna. Teraz natomiast poszerzamy park maszyn - mówi prezes Startu, Arkadiusz Rusiecki.
O organizację finału spokojny jest przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego, Piotr Szymański. - Widać, że gnieźnieński klub cały czas się rozwija. Ma też wsparcie ze strony władz miasta, co również braliśmy pod uwagę przyznając Gnieznu organizację finału. Poza tym mieliśmy dobre wspomnienia z ubiegłorocznego turnieju, który był bardzo sprawnie przeprowadzony - twierdzi szef polskiego żużla.
Składy na finał DMŚJ w Gnieźnie (sobota, godz. 16)
Szwecja (kaski czerwone): 1. Dennis Andersson, 2. Anders Mellgren, 3. Mathias Thoernblom, 4. Pontus Aspgren, 5. Anton Rosen.
Rosja (kaski niebieskie): 1. Andriej Kudriaszow, 2. Wiktor Kułakow, 3. Władimir Borodulin, 4. Ilia Czałow, 5. Witalij Biełousow.
Australia (kaski białe): 1. Darcy Ward, 2. Nick Morris, 3. Dakota North, 4. Alex Davies, 5. Sam Masters.
Polska (kaski żółte):1. Patryk Dudek, 2. Maciej Janowski, 3. Tobiasz Musielak, 4. Przemysław Pawlicki, 5. Bartosz Zmarzlik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?