Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zupa na Głównym: Niezwykły koncert dla niezwykłych słuchaczy [ZDJĘCIA]

Marta Danielewicz
Na co dzień nie chodzą do teatru czy kina. Nie korzystają z oferty kulturalnej miasta. Nie mają na to środków finansowych, nawet odpowiednich ubrań, a przede wszystkim odwagi. Dlatego też w sobotę to orkiestra antraktowa Teatru Polskiego przyszła do nich i zagrała specjalny koncert tylko dla nich, na przystanku Dworzec Zachodni w Poznaniu.
Na co dzień nie chodzą do teatru czy kina. Nie korzystają z oferty kulturalnej miasta. Nie mają na to środków finansowych, nawet odpowiednich ubrań, a przede wszystkim odwagi. Dlatego też w sobotę to orkiestra antraktowa Teatru Polskiego przyszła do nich i zagrała specjalny koncert tylko dla nich, na przystanku Dworzec Zachodni w Poznaniu. Waldemar Wylegalski
Na co dzień nie chodzą do teatru, czy kina. Nie korzystają z oferty kulturalnej miasta. Nie mają na to środków finansowych, nawet odpowiednich ubrań, a przede wszystkim odwagi. Dlatego też w sobotę to orkiestra antraktowa Teatru Polskiego przyszła do nich i zagrała specjalny koncert tylko dla nich, na przystanku "Dworzec Zachodni" w Poznaniu.

- Zaczęło się od zupy. Potem przyszedł czas na ubrania, kosmetyki, książki i Strefę Kobiet – rozpoczyna Joanna Grześkowiak, współorganizatorka Zupy na Głównym, akcji, która odbywa się w każdą niedzielę, właśnie na przystanku Dworzec Zachodni. Społecznicy gotują wielki gar zupy, szykują kanapki, pieką placki, częstują herbatą, kawą, kompotem. Przychodzą bezdomni, ale także osoby ubogie, takie dla których sobotnia zupa to najprawdopodobniej jedyny ciepły posiłek w ciągu całego tygodnia.

Czytaj także: Gran Turismo Polonia: Tor zamknięty przez nadmierny hałas. Impreza motoryzacyjna opuści Poznań po czternastu latach?

Współorganizatorzy akcji to ludzie zajmujący się zupełnie różnymi rzeczami: architekt, właściciele sklepu, społecznicy, studentka wzornictwa, student medycyny, ci, którzy swój wolny czas chcą spożytkować, dzieląc się z innymi. Jak mówią jednak – zupa to pretekst, by lepiej poznać osoby, które na co dzień omijamy na ulicach, poznać ich historie, potrzeby, by im pomóc.

Po roku trwania akcji niektórzy znają się już bardzo dobrze, nierzadko nawiązały się tu cudowne przyjaźnie.

- W pewną niedzielę, gdy pisaliśmy statut naszego stowarzyszenia „Zupa na Głównym”, wpisując tam również edukację i działalność kulturalną, zadzwoniła do mnie moja serdeczna koleżanka z Teatru Polskiego w Poznaniu – Zuzanna Głowacka. Powiedziała, że właśnie pisze pewien projekt i pomyślała o nas, a konkretnie o tym, aby zorganizować na "Zupie na Głównym" ten właśnie koncert – tłumaczy Joanna Grześkowiak.

W sobotę pod wiatą przystankową czteroosobowa orkiestra Teatru Polskiego zagrała niezwykły koncert. Dla nietypowej publiczności było to spore przeżycie. Niektórzy pierwszy raz w życiu mogli usłyszeć klasykę na żywo. Inni z kolei mogli podzielić się swoimi muzycznymi pasjami, jak pan Gabriel, który bezdomnym jest od dwóch lat. Wraz z innymi osobami, także z dworca tworzą uliczny zespół. Ich umiejętności można posłuchać w poniedziałek, na placu Wolności o godzinie 15.30, gdzie zagrają koncert.

Sprawdź też: Susza wydrenuje kieszenie. Co jeszcze przyczyni się do podwyżek?

- Dwanaście osób mamy w zespole – i dziewczyny, i chłopaki. Trzy dziewczyny grają na gitarach, chłopaki na perkusjach. Wszyscy śpiewają, ale sam staram się nie śpiewać, bo mnie trema zżera. Jeśli coś robić, to trzeba to robić dobrze, inaczej to nie ma sensu. Muzyka to moja specjalność, ale w zespole jestem trzy miesiące. Brakuje nam tylko organów – opowiada Gabriel Wanot. – Przeszedłem tu na dworzec trzy miesiące temu. Usłyszałem gitarę, na której gra Dominika i od razu zwariowałem. Zaczęliśmy tu śpiewać.

Próby odbywają się raz w tygodniu, na nich starają się pokazywać wszyscy członkowie zespołu. Odbyły się już dwa koncerty ulicznego zespołu: na Rusałce i na Starym Rynku.

- Także śpiewam. Piosenki to znane szlagiery – "Dorosłe Dzieci", Alicje Majewską, śpiewamy Dżem. „Być kobietą” zmieniliśmy na „Być mężczyzną” – dodaje pani Irena.

- Jedną z takich płaszczyzn jest szeroko pojęta kultura. Jestem przekonana, że uczestnictwo w różnorodnych formach sztuki może prowadzić do zacierania granic i podziałów. Dlatego postanowiłam, że musimy zacząć działać również w tym kierunku – tłumaczy Joanna Grześkowiak.

Zobacz:

Trwa rekrutacja na uczelnie wyższe. Wielu maturzystów decyduje się na podjęcie studiów na uczelniach prywatnych. Te jednak trochę kosztują. Sprawdziliśmy, jakie są ceny czesnych na poznańskich uczelniach w Poznaniu.Zobacz ceny -------->

Poznań: Ile kosztują studia prywatne? Znamy ceny czesnego na...

Co nowego w kinach, teatrach i klubach? Zobacz wideo:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski