– Zarząd Transportu Miejskiego ma wynajęte kancelarie prawnicze i komornicze, które mają ściągnąć zadłużenie od gapowiczów. Jednak większość pieniędzy trafia do nich, a nie do miasta – twierdzi radny Janusz Kapuściński.
Według niego ZTM, bez przetargu zlecił ściąganie długów od gapowiczów, którzy nie zapłacili kar za jazdę bez biletów.
– Oczywiście to dobrze, że szefowie ZTM chcą odzyskać długi, ale trzeba się zastanowić, kto na tym zarabia – miasto, czy też prawnicy – stwierdza Janusz Kapuściński.
Wylicza, że ostatnio udało się od dłużników odzyskać ok. 630 tys. złotych. – Lecz z tej kwoty aż 530 tysięcy zł dostały wspomniane kancelarie, natomiast tylko 100 tysięcy trafiło na konta poznańskiego ZTM– wylicza radny Kapuściński. Dlatego, według niego, należy zmienić zasady ściągania należności od pasażerów, których przyłapano na jeździe bez biletu.
– Z pewnością gdyby zorganizować przetarg, to wówczas można wybrać te firmy, które zaoferują największą kwotę lub najwyższy procent od przejętych należności – tłumaczy Janusz Kapuściński.
Na rynku już od wielu lat popularne jest także sprzedawania długów. Firmy, przedsiębiorstwa, które nie mogą sobie poradzić z ich odzyskaniem za określony procent wartości oddają je specjalistycznym firmom windykacyjnym. Zazwyczaj jest to około 30 procent zaległości. – Dzięki temu ZTM mógłby zdobyć o wiele więcej pieniędzy, a jednocześnie jasne byłyby zasady współpracy z komornikami, prawnikami lub windykatorami – stwierdza samorządowiec.
Natomiast Agnieszka Smogulecka z ZTM przekonuje, że nic nie można zarzucić Zarządowi. – W stosunku do wyłaniania komorników sądowych nie stosuje się przepisów ustawy o zamówieniach publicznych – mówi Smogulecka.
Dodaje, że jednostki, z którymi współpracuje ZTM, zostały wybrane w drodze konkursu (firma prawnicza) lub negocjacji (komornicy) spośród większej liczby chętnych. Przyjęto zasadę, że każda opłata dodatkowa (mandat) powinna „przejść” cały cykl windykacji, w tym przynajmniej raz powinna być skierowana do komornika. Dopiero potem można dokonać sprzedaży należności.
– Masowa sprzedaż należności, na które uzyskano sądowe nakazy zapłaty, nie byłaby opłacalna dla miasta – twierdzi Agnieszka Smogulecka. – Z szacunków opartych na rozeznaniu rynkowym wynika, iż uzyskano by cenę od 3 do 7 procent ich wartości nominalnej – stwierdza.
Według niej w wyniku skierowania spraw do egzekucji komorniczej można uzyskać około 20-procentową skuteczność egzekucji skierowanych spraw, co generuje o wiele większe wpływy do budżetu miasta i zapobiega ryzyku dostawania się wierzytelności pasażerów do podmiotów o nie zawsze dobrej reputacji.
Według wyliczeń przedstawionych przez Smogulecką w tym roku ZTM planuje na czynności windykacyjne wydać 5,3 mln zł. Natomiast wpływy z opłat dodatkowych mają wynieść 13 milionów złotych (w tym są także kary, które zostaną dopiero nałożone). Stwierdza, że takie postępowanie jest opłacalne dla ZTM.
– Należy podkreślić, że celem Zarządu Transportu Miejskiego nie jest i nie będzie śrubowanie rekordów w wystawianiu opłat dodatkowych, lecz prowadzenie systematycznych i regularnych kontroli biletowych – stwierdza A. Smogulecka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?