W ciągu dwóch zaledwie dni jego post polubiło ponad 30 tysięcy osób (w poniedziałek, 21 lipca lubiących jest już ponad 162 tysiące). Zdjęcie z krótką informacją udostępniło ponad 45 tysięcy osób, a sam autor wpisu zaczął być bohaterem sieci.
Tomek Motyliński napisał krótko:
"Wziąłem go (bezdomnego - przy red.) do sklepu i pozwoliłem zrobić zakupy. Oto co wybrał, przy czym jajka, kiełbasę i masło dołożyłem mu do koszyka ja, bo on wybierał chleb ten a nie tamten, bo ten 12gr tańszy, przy każdym produkcie przy okazji pytając, czy na pewno może. Czy czuję się lepiej? Nie, przez kilkanaście minut nie mogłem się pozbierać i ryczałem siedząc w aucie. Nie o taką Polskę mój ojciec walczył i jakoś pomimo upływu lat nie potrafię się z pewnymi rzeczami pogodzić."
Wśród komentarzy przeważają głosy poparcia, ale zdarzają się również hejterzy, którzy uważają, że taka wrzutka na facebooka służy tylko i wyłącznie promowaniu się, a nie pomaganiu.
O znieczulicy i zobojętnieniu Tomek Motyliński również pisał w pierwszym poście.
"(...)wiecie co jest najgorsze? Miny ludzi stojących za nami w kolejce do kasy w momencie, gdy się już zorientowali co się dzieje. Zupełnie takie, jakbym co najmniej im z portfela pieniądze wyjmował... Głodnego trzeba nakarmić - wyryjcie to sobie we łbach, szczególnie, że mówi to Wam ateista...".
Zrobił zakupy bezdomnemu, rozpętał burzę w internecie - co o tym sądzisz?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?