Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zreahablitować skazanych za próbę wysadzenia pomnika na Cytadeli

Krzysztof M. Kaźmierczak
Ustaliliśmy, że dwaj studenci, którzy zostali 60. lat temu skazani za próbę wysadzenia pomnika Armii Czerwonej w Poznaniu nie zostali dotąd zrehabilitowani. Byli więźniowie polityczni uważają, że unieważnienie stalinowskiego wyroku to obowiązek państwa.

W piątek przedstawiliśmy w „Głosi Wielkopolskim” nieznaną historię próby zniszczenia znienawidzonego symbolu zniewolenia Polski – górującego nad Poznaniem pomnika zwieńczonego wielką czerwoną gwiazdą. Student architektury, Tomasz Kocowski i studiujący medycynę Maciej Głyda byli zaangażowani w działalność antykomunistyczną już od czasu nauki w gimnazjum. Pomnik próbowali wysadzić podkładając w nim bombę lotniczą, ale jej zapalnik nie zadziałał.

Po zaledwie jednodniowym procesie za usiłowanie dokonania przemocą zmiany ustroju państwa sąd skazał Kocowskiego na 12, a Głydę na 9 lat więzienia. Drugi ze skazanych ciężko zachorował i zmarł tragicznie w związku z przeżyciami podczas uwięzienia.

Sprawdź również:
POZNAJ NIEZWYKŁĄ HISTORIE PRÓBY WYSADZENIA POMNIKA NA CYTADELI

– To bardzo smutne, że o nich zapomniano. Unieważnienie ich wyroku to obowiązek państwa – uważa Zenon Wechman, prezes Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinizmu, który tak jak Maciej Głyda był przetrzymywany w Rawiczu, jednym z najcięższych więzień w tamtym czasach.

Większość skazanych w okresie stalinowskim została zrehabilitowana na początku lat 90. z inicjatywy prokuratury. Takie kompetencje mają obecnie prokuratorzy z Instytutu Pamięci Narodowej, ale dowiedzieliśmy się, że nie zamierzają z nich skorzystać w przypadku Głydy i Kocowskiego.

– Występujemy o unieważnienie wyroków tylko w sytuacjach, gdy nie żyją zarówno skazane osoby jak i ich bliscy i nie ma kto wystąpić z inicjatywą rehabilitacji – tłumaczy prokurator Mieszko Kamiński z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu.

Krewni niedoszłych „zamachowców” żyją. Najprawdopodobniej jeden z nich złoży do sądu wniosek o uznanie stalinowskiego wyroku za nieważny.

– Zastanawiałem się wcześniej czy można coś zrobić w sprawie mojego stryja. Zamierzam podjąć starania o jego pośmiertną rehabilitację – zapowiedział nam dr Maciej Głyda, który otrzymał imię na pamiątkę uczestnika próby wysadzenia pomnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski