"Pierwszy rozstrzelany był chłopiec 14-letni i dwóch jego braci, a ich ojciec był po prostu kolbami karabinów zamęczony" - napisał Benedykt Kwieciński w swoich wspomnieniach z okresu wojny, które znalazła jego córka.
- Ojciec zmarł w 1983 roku, ale jego zapiski odkryliśmy niedawno podczas domowych porządków - wyjaśnia Krystyna Prochorska.
Kwieciński był ogrodnikiem na cmentarzu parafii pw. św. Jana Vianneya z Sołacza w Poznaniu, który znajduje się na Podolanach (u zbiegu ulic Lutyckiej i Szczawnickiej). Po południu 16 października 1939 roku przyjechał tam młody gestapowiec i obszedł nekropolię. Potem przyprowadzono kilkunastu jeńców - polskich żołnierzy. Gestapowiec polecił im kopać dół, rzekomo na beczki z benzyną, a ogrodnikowi grożąc bronią kazał przynieść dwa drewniane pale i gruby sznur. Kwieciński nie wiedział, że posłużą one do przeprowadzenia egzekucji.
Pierwsi zostali zabici synowie Bartłomieja Nowaka: Stanisław, Stefan i Marian. Dalszych zbrodni ogrodnik już nie widział, gdyż jeden z Niemców uderzył go karabinem w głowę. Mężczyzna leżał półprzytomny w gęstym żywopłocie z tui. "Słyszałem tylko krzyki - jęki i modlitwy" - czytamy w relacji ogrodnika.
W 1950 roku w miejsca wskazanym przez Kwiecińskiego znaleziono zwłoki 14 osób, w tym Nowaków i ich sublokatora, Telesfora Śliwy. Pochowano ich na Cytadeli. Prowadzone w tej sprawie w czasach PRL i w 2010 roku śledztwa zakończyły się fiaskiem. Ustalono tylko, że Nowaków zabito prawdopodobnie po donosie Niemki, z którą mieszkali w tej samej kamienicy. Pozostałych dziewięciu zamordowanych nie udało się zidentyfikować.
- Sprawę umorzono, gdyż nie udało się ustalić, kto personalnie był za tę zbrodnię odpowiedzialny - poinformował nas prokurator Mieszko Kamiński z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej w Poznaniu.
W odróżnieniu od wielu innych egzekucji po tej pozostał ślad w postaci zapisów w niemieckich aktach zgonów, które znajdują się w Urzędzie Stanu Cywilnego. Podano w nich jako przyczyny śmierci... "prawomocne rozstrzelanie".
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?