Zmiany, jakie w ostatnich dziesięcioleciach przechodziło PKP miały usprawnić działanie kolei. Z molocha posiadającego wszystko - od pociągów, torów i dworców po hodowlę psów urodziły się spółki i spółeczki. Jedna od peronów, druga od torów, trzecia od wagonów, a kolejna od lokomotyw. Każda miała zajmować się tylko swoją działką, ale za to dobrze.
Wyszło jak zwykle. O ile jedną awarię można uznać za pecha, to dwie w ciągu tygodnia każą myśleć, że coś tu jednak jest niedopilnowane i nie działa jak trzeba. Braku informacji dla pasażerów tkwiących w pociągach i na dworcu nie da się wytłumaczyć nijak. Chyba, że brakiem spółki odpowiedzialnej za informowanie. Ale czy jej powołanie pomoże? Nie sądzę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?