Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiana trenera w Kraśniku. Janowianka dalej liderem, Start dalej nie przegrał

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(39-letni Kamil Witkowski ostatnio pracował w trzecioligowych Karpatach Krosno. Kilka dni temu zrezygnował jednak z pracy z powodów rodzinnych i wrócił na Lubelszczyznę)
(39-letni Kamil Witkowski ostatnio pracował w trzecioligowych Karpatach Krosno. Kilka dni temu zrezygnował jednak z pracy z powodów rodzinnych i wrócił na Lubelszczyznę) fot. Facebook/FKS Stal Kraśnik
W spotkaniu na szczycie Start Krasnystaw pokonał u siebie Stal Kraśnik 2:1, a dla Kamila Dydo porażka wiązała się z utratą funkcji trenera zespołu z Kraśnika. Zastąpił go doskonale znany w regionie Kamil Witkowski.

Wynik spotkania ze Stalą w 54. minucie otworzył Łukasz Strug, który pokonał Adriana Wójcickiego uderzeniem z około 16. metra. Golkiper gości tak naprawdę nie miał szans na skuteczną interwencję, bo po drodze piłka odbiła się jeszcze od jednego z rywali, zmieniając tym samym, tor lotu.

Kolejne bramki padły w drugiej połowie. Najpierw w 69. minucie wyrównał Ernest Skrzyński, który strzałem z rzutu wolnego z 25. metra zaskoczył spodziewającego się dośrodkowania Krzysztofa Janiaka (1:1).

Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, a konkretnie do Cezarego Pęcaka. To właśnie 23-letni napastnik zagwarantował bowiem w 74. minucie krasnostawianom trzy punkty (2:1). Forma Startu Krasnystaw wiosną jest naprawdę imponująca. Ekipa Marka Kwietnia wygrała już cztery mecze, a jeden zremisowała (48 punktów i trzecie miejsce w lidze). Natomiast dla Stali była to druga porażka w 2024 roku (bilans: 2-1-2). Mająca bić się o awans ekipa z Kraśnika jest czwarta (47 pkt.) i do lidera z Janowa Podlaskiego traci już pięć oczek.

W wyniku niezbyt udanej wiosny z pracą pożegnał się Kamil Dydo. Zastąpił go Kamil Witkowski, który kilka dni wcześniej zrezygnował z posady w trzecioligowych Karpatach Krosno.

– W ostatnich dziesięciu meczach tak naprawdę przegraliśmy tylko z potęgami 3. ligi. Moje odejście nie było więc wynikiem kwestii sportowych. Po prostu chciałem być bliżej Lublina, bo potrzebuje mnie moja rodzina – wyjaśnia nowy szkoleniowiec Stali, który oficjalnie przez klub został zaprezentowany wczoraj. – Pojawiła się propozycja z Kraśnika, więc zdecydowałem się z niej skorzystać i pomóc drużynie. Przekonują mnie też zapał i chęć wygrywania ze strony prezesa (Marcina Jędrasika – przyp. red.). Da się wyczuć, że chce w tym klubie zrobić wiele dobrego. A to, że zarząd ma cel, jest bardzo ważne. Z tego miejsca trzeba też podziękować trenerowi Kamilowi Dydo za dobrze wykonaną pracę – dodaje.

Na ławce kraśniczan Kamil Witkowski zadebiutuje jutro, gdy Stal podejmie inną Stal, tę z Poniatowej (tę także swego czasu prowadził). Czy już wtedy widać będzie pierwsze efekty pracy?

– Nie lubię pracować na alibi. Chcę wygrywać w każdym kolejnym meczu. Jeśli tak będzie, to zobaczymy, do czego nas to doprowadzi. Nasz zespół dysponuje sporym potencjałem, który chcę maksymalnie wykorzystać. Jesteśmy jeszcze w stanie sprawić niespodziankę na koniec sezonu – wierzy Kamil Witkowski.

– Stal Kraśnik to silny zespół. Dodatkowo będą mieli o dwa dni więcej na regenerację niż my, więc przewaga świeżości jest po ich stronie – odnosi się natomiast do jutrzejszej potyczki z kraśniczanami szkoleniowiec Stali Poniatowa, Konrad Szmyrgała.

W weekend jego drużyna pokonała u siebie Tomasovię Tomaszów Lubelski 1:0, a jedyną bramkę w 41. minucie spotkania zdobył sprowadzony zimą z trzecioligowej Mławianki, Oleg Katushynskyi.

– Uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Mieliśmy dużo akcji i mogliśmy nawet zamknąć to spotkanie już wcześniej. Do przerwy stworzyliśmy sobie cztery dobre okazje bramkowe. Po niej także. Zwycięstwo mogło być zatem większych rozmiarów – twierdzi Konrad Szmyrgała.

Stal bije się o utrzymanie, w ostatnich trzech meczach zdobyła sześć oczek (łącznie na swoim koncie ma ich 22).

– Głównym celem jest aktualnie utrzymanie, choć uważam, że nasz potencjał jest większy. Brakowało jednak trochę szczęścia. Myślę, że 40 punktów powinno je zagwarantować. Do końca zostało 12 kolejek, więc dużo się może jeszcze zdarzyć. Boisko wszystko zweryfikuje – komentuje trener.

Status lidera utrzymała Janowianka (52 punkty). Rewelacyjny beniaminek wygrał przy Alejach Zygmuntowskich z rezerwami Motoru Lublin 2:0.

– Myślę, że obecnie każde spotkanie w 4. lidze jest ciężkie. Tak też było w przypadku meczu z Motorem, zwłaszcza w pierwszej połowie – ocenia trener Janowianki, Ireneusz Zarczuk.

Jednak już do przerwy jego podopieczni prowadzili. Bramkę zdobył Tomasz Sadowski.

– Strzelony gol chyba trochę za bardzo nas uspokoił. Od tego momentu rywale kilkukrotnie zagrozili bramce Janka Sobczuka. Raz obronił sytuację sam na sam, raz przeciwnicy trafili w poprzeczkę – zauważa trener Zarczuk.

Po zmianie stron do własnej bramki piłkę skierował natomiast Kacper Skorek, a w kolejnych minutach czerwoną kartkę obejrzał golkiper lublinian, Oskar Jeż.

– Po zmianie stron, a szczególnie po czerwonej kartce dla rywali, mieliśmy już spotkanie pod kontrolą – opisuje menedżer Janowianki, która na 12 kolejek przed końcem ma punkt przewagi nad Lewartem Lubartów. Będzie drugi awans z rzędu? – Nasze podejście się nie zmienia. Skupiamy się tylko na najbliższych meczach, a najbliższy mamy już jutro. Oczywiście z ciekawością zerkamy też na wyniki rywali – mówi Ireneusz Zarczuk.

Jutrzejszym, wyjazdowym, rywalem Janowianki będzie Gryf Gmina Zamość.

– Chociaż Gryf notuje ostatnio słabsze wyniki, to znam podejście drużyny. Dlatego też spodziewam się trudnej przeprawy. Tym bardziej, że Gryf potrzebuje teraz punktów jak tlenu – kończy trener lidera z Janowa Lubelskiego.

22. kolejka Hummel 4. Ligi:
Motor II Lublin – Janowianka Janów Lubelski 0:2
Górnik II Łęczna – Cisowiankak Dzrzewce 4:1
Kryształ Werbkowice – Ogniwo Wierzbica 4:1
Stal Poniatowa – Tomasovia Tomaszów Lubelski 1:0
Start Krasnystaw – Stal Kraśnik 2:1
Lublinianka Lublin – Lewart Lubartów 0:1
Łada 1945 Biłgoraj – Gryf Gmina Zamość 2:0
Grom Kąkolewnica – Huragan Międzyrzec Podlaski 0:2
Granit Bychawa – Opolanin Opole Lubelskie 1:2

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski