Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złote florecistki, czyli siostry Lachman z Poznania rządzą na planszach w Polsce. Młodsza jest naszą nadzieją olimpijską

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Siostry Lachman, Katarzyna i Antonina w ostatnich sześciu miesiącach dokonały czegoś niespotykanego w polskim sporcie. Stanęły w swoich kategoriach wiekowych na najwyższym stopniu krajowego czempionatu
Siostry Lachman, Katarzyna i Antonina w ostatnich sześciu miesiącach dokonały czegoś niespotykanego w polskim sporcie. Stanęły w swoich kategoriach wiekowych na najwyższym stopniu krajowego czempionatu Fot. Archiwum Elżbiety Lachman
Siostry Lachman, Katarzyna i Antonina z AZS AWF Poznań w ciągu pół roku zostały mistrzyniami Polski we florecie. Pierwsza wśród seniorek w październiku ubiegłego roku, a druga kilka dni temu w Bydgoszczy, gdzie nie miała sobie równych w stawce 61 zawodniczek. Na tej samej imprezie mistrzem kraju został też jej klubowy kolega, Maciej Bem.

- Nie znam aż tak wnikliwie historii szermierki, ale dwa tytuły mistrzyń kraju w różnych kategoriach wiekowych zdobyte niemal w tym samym czasie to chyba ewenement na skalę światową - tłumaczyła nam Elżbieta Lachman, mama złotych florecistek, mieszkających w Lusówku.

Zobacz też: Nie żyje Leszek Tylkowski, trener szermierzy AZS Poznań i reprezentacji Polski

To ona też w ciekawy sposób scharakteryzowała swoje dwie córki z siedmiorga dzieci. - Kasia to przykład zawodniczki, która pracą pod okiem trenera Krzysztofa Szymkowiaka i zaangażowaniem doszła na sportowy szczyt. Przed zwycięstwem w MP seniorek była na stypendium w Nowym Jorku. Jeździła na obozy z reprezentantkami USA i uczyła się od najlepszych. Po powrocie do kraju pokazała, że nie był to zmarnowany czas. Dzisiaj cieszymy się wszyscy w domu z ogromnego osiągniecia Tosi, która zawsze była uznawana za talent czystej wody. Ostatnio miała spadek formy, ale przed zawodami w Bydgoszczy obudziła się z postanowieniem, że musi wygrać i przełamała się w najbardziej odpowiednim momencie - dodała Elżbieta Lachman.

Rodzina Lachmanów traktuje sport jako nieodłączną część życia. - To zasługa męża Andrzeja, który do 20 roku życia był dobrze zapowiadającym się piłkarzem Olimpii Poznań. Ze względu na kontuzję musiał jednak przedwcześnie zakończyć karierę. Duch sportu jednak w nim pozostał, co najlepiej widać po jego zaangażowaniu w sportowy rozwój dzieci - przekonywała mama naszych złotych medalistek.

Bohaterką ostatnich dni była oczywiście Antonina, która w kategoriach młodzieżowych może się pochwalić imponującą listą sukcesów. - Trenuję od piątego roku i już przyzwyczaiłam się do tego, że staję na podium. Sęk w tym, że przez ostatni rok nie mogłam się przebić do najlepszej ósemki. Po bydgoskim zwycięstwie mam nadzieję jednak wrócić na właściwe tory i lepiej sobie radzić z rolą faworytki - zauważyła 18-letnia uczennica 33. LO przy ul. Wyspiańskiego w Poznaniu.

Z zamiłowaniem do szermierki i floretu Antonina ewidentnie poszła w ślady siostry. Po szkole średniej nie zamierza jednak, w przeciwieństwie do starszej siostry, która była stypendystką na uczelni w Nowym Jorku, wyjeżdżać zagranicę. - Wolę zostać w Polsce i rozwijać się pod okiem trenera klubowego, Tomasza Ciepłego oraz trenera kadry, Sławomira Mocka. Wiadomo, że więcej czasu spędzam z pierwszym z nich, ale drugi też mnie docenia i potrafi zadbać o atmosferę w reprezentacji juniorek - dodała Antonina Lachman.

Jak sama twierdzi floret wybrała dlatego, że jest najbardziej techniczny i najciekawszy z wszystkich szermierczych konkurencji (oprócz floretu można uprawiać też szpadę i szablę).

- W szkole koleżanki i koledzy słuchają mnie z zaciekawieniem. Często gratulują sukcesów, ale mają chyba też wyrobione zdanie na temat moich poświęceń w życiu i pasma wyrzeczeń na treningach, bo jeszcze nigdy nikt nie spytał się, czy mógłby do mnie dołączyć na zajęciach w budynku AZS AWF. Nie mam jednak z tym problemu, bo zdaję sobie sprawę, że szermierka jest sportem niszowym, choć chciałabym, żeby choć w połowie dorównywała popularnością piłce nożnej - podkreśliła świeżo upieczona mistrzyni kraju, która z młodszym rodzeństwem nie spotka się już raczej na szermierczej planszy. - Młodsi wybrali lekką atletykę, ale najważniejsze, że są blisko sportu, bo bez niego po prostu trudniej żyć - dojrzale stwierdziła zawodniczka AZS AWF Poznań, której marzeniem jest udział w igrzyskach olimpijskich.

Warto dodać, że jej starsza siostra Katarzyna w ubiegłym roku, zanim została mistrzynią Polski seniorek, została wyjątkowo doceniona przez uczelnię Saint John's. Jako jedną z czworga studentów została bowiem twarzą kampanii reklamowej zachęcającej do studiowania na tym prestiżowym uniwersytecie. Jej wizerunek zawisł na ulicach Nowego Jorku. W Poznaniu trudno będzie ten sukces powtórzyć, no chyba, że w duecie z siostrą. Co dwa złota, to przecież nie jedno...

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski