- Jednak okazało się, że nasze pytanie pozostanie bez odpowiedzi, gdyż zaginęła część dokumentacji dotycząca lat od 2004 do 2008 - mówi Szymon Szynkowski vel Sęk, przewodniczący komisji rewizyjnej.
Zobacz:
Remonty kamienic w Poznaniu: Zobacz, jak się zmieniły! [ZDJĘCIA]
Dlatego podczas jej ostatniego posiedzenia samorządowcy zaczęli wypytywać przedstawicieli Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych (spółki, która odpowiada za miejskie budynki), już nie o przyczyny, dla których wykonano tylko 10 procent zaplanowanych remontów, ale o zaginioną dokumentację.
- Co ciekawe, nasze pytania pozostawały bez odpowiedzi, aż do momentu, gdy już mieliśmy się rozejść - wspomina radny. - Wówczas jeden z pracowników ZKZL wychodząc stwierdził, że być może dokumentacja spaliła się w pożarze pokoju w siedzibie zarządu.
Takie stwierdzenie zmroziło radnych, którzy nic nie wiedzieli o pożarze. Z kolei przedstawiciele ZKZL nie chcieli ani podać daty pożaru, ani żadnych konkretnych szczegółów tego wydarzenia. Do pożaru miało dojść najprawdopodobniej w 2008 roku.
Michał Kucierski z poznańskiej straży pożarnej pytany o rzekomy pożar w budynku przy ulicy Matejki 57 (siedziba ZKZL) stwierdza, że pod tym adresem było jedno zgłoszenie. Pochodziło od samych pracowników i dotyczyło ewakuacji obiektu, a nie pożaru.
Obecny szef ZKZL Jarosław Pucek twierdzi, że za jego kadencji (czyli od 2009 roku) nie było takiego zdarzenia i że nie odpowiada za to, co robił jego poprzednik. Deklaruje, że będzie współpracował z radnymi, w kwestii wyjaśnienia tajemniczego pożaru.
Wcześniej dyrektorem zarządu był Waldemar Flugel: - W ZKZL-u nie pracuję od sześciu lat. Nie pamiętam już nawet ile mieliśmy kamienic odnowić - stwierdza krótko W. Flugel.
Zobacz:
Remonty kamienic w Poznaniu: Zobacz, jak się zmieniły! [ZDJĘCIA]
Z naszych informacji wynika, że Jarosław Pucek był wezwany do urzędu miasta, gdzie miał się tłumaczyć z ewentualnego zagubienia dokumentacji. Paweł Marciniak, rzecznik prezydenta miasta wyjaśnia, że żadne dokumenty dotyczące odnowy kamienic nie spłonęły.
- Był co prawda pożar, ale w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej - tłumaczy rzecznik. - Osoba, która podczas posiedzenia komisji mówiła o ogniu, pracowała wówczas w tym wydziale, może stąd ta informacja? - zastanawia się Paweł Marciniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?