Ta sprawa wstrząsnęła całą Europą. W Hoppegarten koło Berlina złodzieje ukradli trzy mercedesy sprintery. W jednym z nich znajdowało się dwanaście trumien ze zwłokami, które miały być przewiezione do kremacji w zakładzie w Saksonii.
Już następnego dnia znaleziono jeden z poszukiwanych pojazdów - był na poznańskich Podolanach. Zaczęło się wyłapywanie podejrzewanych i poszukiwanie kolejnych samochodów oraz - co było najważniejsze dla polskiej i niemieckiej policji - trumien z ciałami.
Jeszcze w październiku zatrzymano trzy osoby mogące mieć związek z przestępstwem, a w lesie pod Koninem odnaleziono nieuszkodzone trumny. Wydano też listy gończe za Tomaszem Spornym i Maksem S., którzy - zdaniem śledczych - również mieli związek z przestępstwem. Jak się dowiedzieliśmy, w miniony piątek 22-letni Maks S. sam zgłosił się do prokuratury przy ulicy Solnej. Tam od razu został zatrzymany.
- Przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia - potwierdza Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Treści jego wyjaśnień nie możemy jednak ujawnić ze względu na toczące się postępowanie - prokurator przypomina, że ciągle poszukiwany jest kolejny podejrzany, Tomasz Sporny. Dodaje, że Maks S. decyzją sądu został umieszczony w areszcie.
Policjanci poszukują Tomasza Spornego i trzeciego ze skradzionych mercedesów. Tymczasem - dwa tygodnie po odnalezieniu trumien - zaczęła się finalizować sprawa transportu zwłok do Niemiec.
Prokuratura od początku informowała, że choć zależy jej na czasie, sprawa może się przedłużać. Ciała bowiem trzeba było przewieźć do Niemiec w zgodzie z wszelkimi wymogami prawnymi. Dzisiaj przed południem do poznańskiego sanepidu dotarły - za pośrednictwem prokuratury - przetłumaczone na język polski wnioski o zgodę na międzynarodowy transport zwłok.
- Przedstawiciele inspektora sanitarnego sprawdzili dokumentację i wydali pozytywną decyzję w kwestii transportu trumien do Niemiec- mówi Cyryla Staszewska z poznańskiego sanepidu.
W czasie, gdy inspektorzy weryfikowali dokumentację, w Zakładzie Medycyny Sądowej technicy kryminalistyki kolejny raz fotografowali ciała i trumny (wcześniej przełożono je do metalowych trumien, w których muszą być transportowane).
- Wczesnym popołudniem, w obecności pracowników sanepidu, rozpoczęło się zamykanie trumien - mówi Michał Prauziński z Prokuratury Rejonowej Poznań Grunwald. - Muszą być one odpowiednio przygotowane, sporządzimy z tych czynności protokół. Później ciała będą mogły zostać wydane firmom pogrzebowym, pracującym na zlecenie rodzin zmarłych - dodaje.
Sęk w tym, że niewiele osób potrafi powiedzieć kiedy niemieckie firmy pogrzebowe zgłoszą się po ciała. Śledczy i pracownicy sanepidu zgodnie twierdzą, że firmy zostały poinformowane, iż w poniedziałek zostaną zakończone wszelkie, wymagane prawem procedury. Od rana, z biegiem czasu, coraz więcej osób powątpiewało w to, że zwłoki zaczną być wydawane jeszcze dzisiaj. Wszyscy jednak zastrzegali, że będą czekać tak długo, jak będzie to konieczne.
Sprawa zaczęła wyjaśniać się wieczorem. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, z Niemiec do Poznania wyjechało już pięć samochodów przystosowanych do przewozu zwłok, w tym dwa duże pojazdy, które mogą przetransportować cztery ciała. Niewykluczone, że nocny przejazd był z góry zaplanowany, aby uniknąć sensacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?