Zaskakujący koniec poszukiwań zaginionego 21-latka ze Śremu. "Odnalazł się" w poznańskim areszcie

Zaginiony wyszedł z domu babci przy ul. Paderewskiego w Śremie w dniu 25 marca br. ok. godziny 17:00. Nie poinformował dokąd się udaje. Nie ma z nim kontaktu i nie powrócił do obecnej chwili. 21-latek nie ma przy sobie dokumentów ani telefonu komórkowego.

W dniu zaginięcia mężczyzna był ubrany w czarną bluzę z napisem, czarne spodnie i czarne buty sportowe Nike. Nie miał na sobie kurtki ani okularów.

W przekazanych przez bliskich informacji na temat poszukiwanego 21-letniego mężczyzny mówiły o tym, że wyszedł on z domu babci w dniu 25 marca br. ok. godziny 17:00 i do tego czasu nie powrócił i urwał się z nim kontakt. Mężczyzna nie miał przy sobie dokumentów ani telefonu komórkowego.

Kiedy poszukiwania przez bliskich nie przyniosły efektu, ci zdecydowali się złość zaginięcie 21-letniego śremianina na policji. Jak się okazało, to zgłoszenie przyniosło szybki efekt.

Mężczyzna, który w Śremie był osobą zaginioną, został rozpoznany przez poznańskich funkcjonariuszy, którzy zatrzymali go w związku z prowadzoną przez nich sprawą rozboju i przebywa obecnie w poznańskim areszcie śledczym. Jak wynika z naszych informacji mężczyzna w związku z faktem nieposiadania dokumentów oraz odmową jakiejkolwiek rozmowy z policjantami został zarejestrowany jako osoba N.N.

W związku z tym, iż znane jest już miejsce przebywania 21-latka, poszukiwania mężczyzny zostały zakończone.