Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarobili milion złotych oszukując "na wnuczka"

SAGA
Przestępcy wyszukiwali w książce telefonicznej osoby o imionach sugerujących podeszły wiek. Potem dzwonili i zgłaszali się po pieniądze.
Przestępcy wyszukiwali w książce telefonicznej osoby o imionach sugerujących podeszły wiek. Potem dzwonili i zgłaszali się po pieniądze.
Podawali się za członków rodziny, mówili, że mieli wypadek, że potrzebują pieniędzy na łapówki dla policji albo kaucję. W ten sposób wyłudzili od starszych, łatwowiernych i życzliwych bliskim prawie milion złotych! Grupę oszustów rozpracowali kryminalni z komendy wojewódzkiej w Poznaniu. Prokuratura Okręgowa właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.

Romowie: 38-letnia Lucyna W., 30-letni Wiktor S., 49-letni Herchanć Ł. i 21-letnia Beti W. - zdaniem śledczych - uczynili sobie z oszustw stałe źródło utrzymania.

Czytaj także:
Emerytowany policjant z Poznania wyłudzał "na wnuczka"
Poznań: Oszukiwały metodą "na wnuczka" i wpadły
Poznań: Zatrzymano mężczyznę, który oszukiwał "na wnuczka"

- W 2011 roku i na początku 2012 roku dokonali ponad 100 kradzieży na szkodę osób starszych - mówi Magdalena Mazur-Prus w Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Działali w Poznaniu, Lesznie i innych miejscowościach.

- To były typowe oszustwa metodą "na wnuczka" - opowiadają policjanci znający sprawę. Gdy zaczynali postępowanie, wiązali grupę z czterema przestępstwami. Liczba ta jednak rosła z tygodnia na tydzień.

Sprawcy najpierw przeszukiwali książkę telefoniczną - szukali osób, których imiona sugerowały, że są osobami w podeszłym wieku. Wybierali Gertrudy, Stefanie, Marianny itd. Później dzwonili. Nie mówili wprost kim są, używali słów "ciociu", "babciu" i pozwalali starszym osobom domyślić się kto może do nich dzwonić.

- Tak kierowali rozmową, by przekonać ofiary, że bliskiej dla nich osobie stało się coś złego i natychmiast potrzebuje gotówki - mówi Magdalena Mazur-Prus. - Następnie, nie dając pokrzywdzonym czasu na skontaktowanie się z rodziną, zgłaszali się po pieniądze.

W większości przypadków opowiadali o wypadku drogowym. Z tych historii wynikało jednak, że "wnuczek" nie został ranny, raczej - że był sprawcą. Nie prosili o pieniądze na leczenie. Mówili o konieczności wpłacenia kaucji, czy nawet łapówki dla policji za to, by "wnuczek" mógł pozostać na wolności. Wielu starszych ludzi dało się nabrać i przekazało wysłannikom "członka rodziny" czasami oszczędności całego życia.

Według nieoficjalnych informacji, grupa mogła wyłudzić od starszych osób prawie milion złotych. Największa kwota, którą jednorazowo udało się im uzyskać? 40 tysięcy złotych!

- Czasami brali kilkaset złotych, czasami kilkanaście tysięcy - mówią kryminalni. I zaznaczają, że mają dowody na to, że oszukano ponad 100 osób.

- Zarzutów jest mnóstwo. Sprawcy działali w różnych konfiguracjach osobowych. Najmniejszy udział w oszustwach ma, naszym zdaniem, Beti W. Ona wzięła udział tylko w jednym przestępstwie - mówi Magdalena Mazur-Prus.

Jak oceniają śledczy, grupa była dość dobrze zorganizowana. Do rozmów telefonicznych między sobą jej członkowie nigdy nie używali tych samych telefonów, z których łączono się z ofiarami. A i te były często zmieniane. Wszystko po to, by zatrzeć za sobą ślady. Zresztą utrudnić postępowanie próbowali także już później. Z naszych informacji wynika bowiem, że Herchanć Ł. próbował nakłonić jedną z osób do tego, by nie stawiła się na wezwanie policji i nie składała zeznań, co uchroniłoby od kłopotów część podejrzanych. Zresztą taki zarzut również na nim ciąży (zarzucono mu również dwie próby wyłudzenia kredytów).

Jak informuje Magdalena Mazur-Prus, tylko jedna z oskarżonych osób przyznała się do winy. Pozostali zaprzeczyli, aby brali udział w oszustwie "na wnuczka".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski