Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamach w Paryżu: Poranne bonjour dziś brzmi nieco inaczej

Bogna Kisiel
Waldemar Wylegalski
W Paryżu ludzie są smutni. Poranne bonjour dziś brzmi nieco inaczej. Paniki nie ma. Życie toczy się już normalnie - mówi Andrzej Białas, dyrektor gabinetu prezydenta Poznania przebywa aktualnie u córki w Paryżu.

Czy jest Pan bezpieczny?
Andrzej Białas: Tak, jesteśmy u córki Alicji w mieszkaniu. Sobotę raczej spędzimy w domu.

Czy nie można opuszczać domów? Jakie są komunikaty władz?
Andrzej Białas: Życie powoli wraca do normy. Wszystko jest zamknięte – muzea, miejsca publiczne. Są apele, aby się nie gromadzić, żeby nie stwarzać niebezpiecznych sytuacji. Merostwo apeluje, by generalnie pozostawać w domu.

Ulice są puste?
Andrzej Białas: Jest mniej ludzi. Życie toczy się normalnie. Gdy rano poszedłem po bagietkę i gazety, to było właściwie pustawo w stosunku do tego co jest zwykle. Autobusy jakieś kursują. Ludzie zostali w domu, ale paniki nie widać. Kto może to nie wychodzi. Jest inaczej, smutno.

Kiedy Pan się dowiedział o tych dramatycznych wydarzeniach?
Andrzej Białas: Córka ma taką aplikację w telefonie, dzięki której otrzymuje powiadomienia o różnych wydarzeniach. W Poznaniu Wydział Zarządzania Kryzysowego także w ten sposób powiadamia mieszkańców o sytuacjach kryzysowych. Po otrzymaniu informacji zmieniliśmy plany i wróciliśmy do domu. Rano w piątek byliśmy w galerii, znajdującej się w sklepie niedaleko Bataclanu właśnie. Mieszkamy w XI Dzielnicy. Ostatnio byliśmy w fajnej knajpce na burgerach. Planowaliśmy pójść w sobotę rano w tamtym kierunku na targ owocowo-warzywny. Nie wybierzemy się. Tam podobno zaczął się atak terrorystyczny i zginęło pierwszych 18 osób. Tutaj to było słychać. Pędzące na sygnale karetki pogotowia, wozy policyjne. I puste ulice.

(Źródło: X-News/RUPTLY)

Jak reagowali ludzie?
Andrzej Białas: Reakcja była bardzo spontaniczna. Ludzie zapraszali przechodniów do swoich mieszkań, by ściągnąć ich z ulicy. Dużo mamy w Paryżu znajomych, koleżanki i kolegów Alicji. Wszyscy wymieniali SMS-y, by dowiedzieć się czy są wszyscy bezpieczni. Niektórzy chronili się u znajomych, bo nie mogli dotrzeć do swoich mieszkań. W tej dzielnicy mieszka dużo znajomych i polskich studentów. Nawzajem się informowaliśmy czy nikt nie ucierpiał, czy wszyscy dotarli szczęśliwie do domów, którędy jechać.

Polskie serwisy podawały różne informacje. One ciągle się zmieniały.
Andrzej Białas: To prawda, informacje pojawiały się ciągle, często były sprzeczne. Niestety, w wielu przypadkach prawdziwe. Serwisy francuskie na bieżąco podawały co się dzieje. Alicja ma koleżankę, która mieszka niedaleko Bataclan. Nim przeprowadzono szturm na Bataclan, to mieliśmy informację, że słychać strzały, że coś tam się strasznego dzieje. Później dowiedzieliśmy się, że zamachowcy się tam wysadzali. Strzelali do ludzi. Ofiar w tym klubie jest bardzo dużo. Studenci, młodzi ludzie są przerażeni.

Kiedy Pan wraca?
Andrzej Białas: Według planu w poniedziałek rano. Podobno lotniska mają funkcjonować i samoloty mają latać.

Z doniesień z Francji wynika, że granice zostały zamknięte.
Andrzej Białas: Tak. Natomiast lotniska mają pełną kontrolę, każdego pasażera się sprawdza. Czekamy, informacje na ten temat nie są do końca potwierdzone. Mam nadzieję, że loty będą się odbywać. O właśnie przez okno widzę, że podjechał autobus więc komunikacja publiczna funkcjonuje.

A metro funkcjonuje?
Andrzej Białas: Metro funkcjonuje, ale obowiązuje podwyższony stan gotowości, jak donoszą serwisy. Do Paryża ściągnięto dużo wojska. Domyślam się, że w tych miejscach podwyższonego ryzyka będzie więcej służb. To są sytuacje ekstremalne. Trudne dla ludzi. Zobaczymy co będzie.

Ale na ulicach nie widać policji, przynajmniej tam, gdzie Pan przebywa?
Andrzej Białas: Nie, nie widzę tutaj policji. Jesteśmy nieco z boku, choć niedaleko Bulwaru Voltaire, gdzie podobno jeden z terrorystów się wysadził. Jednak życie nie zna pustki, toczy się dalej. Ludzie są smutni. Poranne bonjour dziś brzmi nieco inaczej.

Panie Andrzeju bardzo dziękuję. Niech Pan bezpiecznie wraca do kraju.

(Źródło: X-News/CNN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski