Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Rogoźnie. Proces na finiszu

Barbara Sadłowska
Norbert J. po zabójstwie został zatrzymany w Niemczech
Norbert J. po zabójstwie został zatrzymany w Niemczech Adrian Wykrota
Dwa lata temu sąsiedzi wezwali policję do jednorodzinnego domu w Rogoźnie, w którym wraz z żoną i teściami mieszkał 26 -letni Norbert J. Prokuratura oskarżyła go o podwójne zabójstwo.

Trzy lata młodsza Agnieszka wyszła za Norberta pod koniec czerwca 2013 roku. Młodzi zajęli piętro domu, rodzice mieszkali na parterze. Norbert pracujący w Danii przyjeżdżał do domu tylko w niektóre weekendy. Podobno podczas pobytu w Rogoźnie widywano go w "szemranym" towarzystwie i także podobno młodzi małżonkowie kłócili się. W listopadzie przyjechał na Wszystkich Świętych.

Tego wieczoru sąsiadów zaalarmował ojciec Agnieszki, który wyjechał na delegację i nie mógł się skontaktować ani z żoną, ani z córką. Prosił o sprawdzenie, czy w domu wszystko jest w porządku. Powiedział, gdzie znajdują się zapasowe klucze...

W domu na parterze leżała w kałuży krwi jego żona, na piętrze - córka. Zabójca zasztyletował obie kobiety. Norbert J. zniknął. Policja sprawdziła, że jego samochód przejechał zachodnią granicę. Ale daleko nie zajechał... W Cottbus miał wypadek, po którym pojawił się w izbie przyjęć szpitala w Berlinie. Tam powiedział lekarzom, że w Polsce zabił dwie osoby.

Poznański sąd wydał Europejski Nakaz Aresztowania dla Norberta J. Jego proces dobiega końca. W środę sąd wezwał jako świadka ojca oskarżonego, który skorzystał z prawa do odmowy składania zeznań.

Nie oddał jednak głosu stronom, bo obrońcy oskarżonego w piątek po południu złożyli wniosek o powołanie nowego zespołu biegłych, którzy mieliby odpowiedzieć na pytania, czy Norbert J., uzależniony od amfetaminy, nie ma uszkodzeń mózgu. Poprosili również o przesłuchanie trzech świadków. Jak tłumaczył adwokat Wojciech Wiza, mieliby oni opowiedzieć, jaki Norbert był w codziennych kontaktach.

Prokurator nie był temu przeciwny, ale zauważył, że wniosek obrońcy składają dopiero teraz, na końcu postępowania sądowego. Sąd był podobnego zdania, bo nie miał czasu czasu, żeby rozważyć argumenty adwokatów uzasadnione w obszernym piśmie.

Wojciech Wiza tłumaczył, iż nie zamierzali przedłużać postępowania, ale chcą wyjaśnić wszystkie okoliczności sprawy, a świadkowie, którzy dotychczas zeznawali, figurowali w akcie oskarżenia.

Sąd postanowił, że jeszcze w tym miesiącu zastanowi się nad koniecznością powołania kolejnych biegłych. Termin kolejnej rozprawy wyznaczył na styczeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski