Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w leśniczówce:Ostatni świadek w procesie oskarżonych o zamordowanie leśniczego i jego żony

Barbara Sadłowska
Poznański sąd przesłuchał ostatniego świadka w procesie oskarżonych o zamordowanie leśniczego i jego żony.
Poznański sąd przesłuchał ostatniego świadka w procesie oskarżonych o zamordowanie leśniczego i jego żony. archiwum polskapresse
Poznański sąd przesłuchał ostatniego świadka w procesie oskarżonych o zamordowanie leśniczego i jego żony. Był nim strażak z OSP Kaczory, który kierował akcją gaśniczą w lesie koło Piły. Zabójcy spalili tam samochód żony leśniczego, którym uciekli z Dobrzycy. Kolejna rozprawa odbędzie się 20 czerwca.

Obrońcy Rafała S. i Michała K. próbowali jeszcze przekonać sąd do powołania nowego zespołu biegłych psychiatrów. Bezskutecznie. Jak stwierdził sędzia Paweł Spaleniak, nie uzasadnili przekonująco swoich wniosków. Przypomniał, że celem opinii sądowo-psychiatrycznej nie jest badanie całokształtu zdrowia psychicznego oskarżonych, a jedynie okoliczności, na ile byli poczytalni w chwili popełnienia zarzucanych im czynów.

Na sali rozpraw zabrakło jednego z trzech oskarżycieli posiłkowych, Huberta K., starszego syna państwa K. Jeszcze nie tak dawno, 1 lutego prosił sąd o wyrażenie zgody na ujawnienie danych i wizerunku oskarżonych.

- Brutalny napad, którego są sprawcami, spotkał się z szerokim zainteresowaniem opinii publicznej - co jest zrozumiałe, gdyż zarówno mój świętej pamięci Ojciec jak i świętej pamięci Matka byli osobami powszechnie znanymi oraz szanowanymi przez lokalną społeczność - mówił Hubert K. - Nasuwa się pytanie: czy ktoś w najwyższym stopniu pogardzający prawem innych obywateli, prawem do życia, może liczyć na jakieś szczególnie przywileje? Nie mam wątpliwości, że w przypadku tej sprawy ważniejsze jest poinformowanie społeczeństwa o sprawcach niż dbanie o ich dobre samopoczucie spowodowane komfortową sytuacją anonimowości...

Sąd wówczas nie zgodził się tego uczynić przed zakończeniem postępowania. Hubert K., organista farny z Wągrowca, nie doczekał tej chwili - zmarł pod koniec lutego. W rozprawach uczestniczą jego siostra Marta i brat Bartosz, który 21 marca 2012 roku po powrocie z pracy zauważył dym unoszący się nad leśniczówką Płociczno, w której mieszkali jego rodzice. Strażacy znaleźli w zgliszczach dwa spalone ciała: 56-letniej nauczycielki Aleksandry K. i 57-letniego Zdzisława K, Małżonkowie zostali zamordowani nożem.

Oskarżeni: 30-letni Michał K. z Wałcza i 36-Rafał S. z Piły zostali zatrzymani kilka dni po pożarze. Złotowska prokuratura oskarżyła ich o podwójne zabójstwo połączone z kradzieżą trzech sztuk broni myśliwskiej z amunicją oraz 200 euro i 100 dolarów, spalenie leśniczówki oraz zniszczenie mienia mieszkańców, w tym samochodu pani K. Według śledczych, zabili, bo potrzebowali pieniędzy i zaplanowali okraść jakiś dom.

Rafał S. nigdy się nie przyznał i - jak dotąd, nie chce niczego wyjaśniać. Drugi oskarżony, Michał K., który po zatrzymaniu przyznawał się do bicia pięściami starszej kobiety, a potem także do jednego ciosu nożem zadanego mężczyźnie, teraz mówi:
- Byłem na miejscu zdarzenia, ale nie miałem w ręku noża...

Wyparł się wszystkiego, do czego wcześniej się przyznał:
- Nie będę nic więcej wyjaśniać, bo to mnie denerwuje.

Podczas ostatniej rozprawy obaj oskarżeni milczeli. Kolejną sąd wyznaczył na 20 czerwca. Zamierza wówczas przesłuchać ostatnią biegłą.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski