Do zabójstwa przebywającej na pielgrzymce w Ziemi Świętej studentki UAM doszło w kwietniu ubiegłego roku. Prokuratura Rejonowa w Kaliszu wszczęła wówczas własne śledztwo.
- W początkowym etapie przesłuchano rodzinę i uczestników wyjazdu. Po wyczerpaniu możliwości dowodowych na terenie Polski, za pośrednictwem służb konsularnych wystąpiono do władz izraelskich o przekazanie materiałów - informuje zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Janusz Walczak.
Niestety, nie otrzymano żadnej odpowiedzi. Nie poskutkował też wysłany latem ubiegłego roku przez Prokuraturę Generalną monit. W tej sytuacji jedyną wiedzę polscy śledczy mogą czerpać z doniesień izraelskich mediów.
- Wynika z nich, że doszło do oskarżenia mężczyzny podejrzanego o dokonanie zabójstwa. Usłyszał on zarzuty, ale nie wiadomo, czy został skazany. Zobaczymy, w jaki sposób zakończone zostanie tamto postępowanie. Wtedy zapadnie decyzja, co z polskim śledztwem. Na razie jest ono zawieszone i jesteśmy zdani na oczekiwanie - dodaje Janusz Walczak.
W przypadku przestępstw popełnionych przez obywateli polskich lub na ich szkodę polski wymiar sprawiedliwości może jedynie liczyć na współpracę ze strony służb kraju, w którym doszło do zdarzenia. Wygląda na to, że tutaj nie ma chęci do takiej współpracy. Przynajmniej na obecnym etapie.
24-letnia Daria uczestniczyła wraz z ojcem w dziękczynnej pielgrzymce leśników do Ziemi Świętej pod przewodnictwem biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka. Z całej Wielkopolski wyjechały wówczas 44 osoby. 16 kwietnia kaliszanka wyszła z hotelu w Nazarecie po owoce i już do niego nie wróciła. Po zawiadomieniu złożonym przez ojca podjęto poszukiwania. Trzy dni później na zwłoki kobiety natknęli się robotnicy w zagajniku, nieopodal miejscowej szkoły.
Po miesiącu zatrzymano mężczyznę podejrzanego o dokonanie zabójstwa. 21-letni Palestyńczyk przebywał nielegalnie w Izraelu. Według miejscowej prasy zaczepił kobietę i próbował ją pocałować. Gdy zaczęła uciekać, dogonił ją i udusił, a ciało ukrył. Obawiał się, że zgłosi napastowanie policji. A wtedy wydałoby się, że był zatrudniony na budowie bez pozwolenia.
Ojciec tragicznie zmarłej kaliszanki nie kryje rozgoryczenia z powodu ignorowania monitów z Polski przez izraelski wymiar sprawiedliwości.
- Nie wiem, jaką nasze państwo ma podpisaną umowę z Izraelem, skoro pozwalają sobie oni na takie rzeczy. To bulwersujące. Z drugiej strony nie ma takiej kary, która byłaby adekwatna do tego, co się stało. Bo jaka kara może być za śmierć dziecka? - mówi. A
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?