Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za mało autobusów po meczach Lecha Poznań!

Norbert Kowalski
Mimo iż Zarząd Transportu Miejskiego w dniu każdego spotkania Kolejorza próbuje pomagać sympatykom Lecha podstawiając dodatkowe autobusy i tramwaje, nadal jest ich za mało. Kibice podkreślają, że po spotkaniach Lecha powrót do domu komunikacją miejską jest bardzo uciążliwy, zaś ZTM tłumaczy, że na razie nie może nic więcej zrobić.

Bezproblemowe i płynne dotarcie do domu, zwłaszcza po wieczornych pojedynkach Lecha, niemal graniczy z cudem. Tłumy ludzi na przystankach tramwajowych i autobusowych to normalny widok. O ile tramwaje jeżdżą co kilka minut, o tyle w przypadku autobusów sprawa wygląda o wiele gorzej. „Kiedy coś przyjedzie ?”, „Mogłoby być więcej autobusów”, czy „Ile można czekać ?” – to tylko niektóre ze słów, jakie można usłyszeć wśród zniecierpliwionych fanów Lecha.

– Prowadzimy monitoring obsługi komunikacyjnej meczów i staramy się dostosować zdolność przewozową do potrzeb. Obsługę komunikacyjną Inea Stadion opieramy głównie o komunikację tramwajową bowiem tramwaje są w stanie przewieść większą liczbę pasażerów, poruszają się po wydzielonym torowisku i zapewniają dojazd do centrum, jak i do większych osiedli – tłumaczy Małgorzata Ratajczak, zastępca rzecznika prasowego Zarządu Transportu Miejskiego.

Pasażerów jednak takie tłumaczenie nie przekonuje. – Autobusów jest o wiele za mało, zwłaszcza po meczach takich jak z Koroną, gdy było dużo ludzi. ZTM powinien przemyśleć podstawienie dodatkowych pojazdów, tym bardziej że w autobusach zawsze jest bardzo ciasno i ciężko się do nich dostać – mówi pani Paulina. Jej zdanie podzielają także inni kibice. Narzekania na zbyt małą liczbę autobusów można usłyszeć niemal na każdym przystanku. Brakuje zwłaszcza pojazdów linii 63 i 91 w stronę centrum.

– Prosimy pamiętać, że przewiezienie w ciągu 1-2 godzin często 30 000 osób nie może się odbyć bez chwilowego zatłoczenia. Trasa tramwajowa ze względu na prowadzone prace inwestycyjne na ul. Grunwaldzkiej ma przecież ograniczoną przepustowość. Ograniczona jest także liczba autobusów, które dodatkowo często narażone są na zatory i wstrzymania w rejonie ul. Bułgarskiej – wyjaśnia zastępca rzecznika.

Jednak jak podkreślają fani Kolejorza, im później kończy się mecz, tym większy jest kłopot z powrotem do domu komunikacją miejską. Kibice przyznają, że jeśli nie wyjdą ze stadionu już kilka minut po gwizdku sędziego, ciężko jest później dostać się do autobusu. Po godzinie 22.30, gdyby któryś z fanów nie zdążył na autobusy podstawiane przez ZTM, zostają tylko linie nocne. A te, jak zauważają kibice, nie kursują często. – To powoduje, że jeśli ktoś mieszka daleko, nie uniknie przesiadek w drodze do domu. W moim przypadku, mogę dojechać autobusem bezpośrednio do domu, lecz linia nocna już na to nie pozwala – dodaje pani Paulina.

Małgorzata Ratajczak zapewnia jednak, że obsługa komunikacyjna meczów poprawi się po zakończeniu przebudowy ulicy Grunwaldzkiej: – Do stadionu pojadą wówczas cztery linie plus linia dodatkowa, uruchamiana na czas meczu, a tabor 18-metrowy, pozyskany ze zlikwidowanej linii T1, można będzie przeznaczyć na wzmocnienie linii autobusowych.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski