Wypadek busa w Poznaniu: 10 osób rannych [ZDJĘCIA, FILM]

W busie jechało siedem osób: kierowca, troje niepełnosprawnych dzieci i ich opiekunowie. Z kolei toytoą podróżowało trzech obywateli Ukrainy. - W akcji ratowniczej brało udział siedem zastępów strażaków - mówi Michał Kucierski, rzecznik poznańskiej straży pożarnej.

Wypadek busa w Poznaniu: 10 osób rannych

Na miejsce zdarzenia przyjechało pięć karetek pogotowia. Pracowała też grupa policjantów.

- 10 poszkodowanych odwieziono do czterech szpitali na Krysiewicza, Szpitalną, Grunwaldzką i Lutycką - wymienia Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki. I dodaje: - Ewidentnie była to wina kierowcy toyoty, który wymusił pierwszeństwo, nie zatrzymał się przed znakiem "stop" i z całą prędkością wjechał na skrzyżowanie. Ukraiński kierowca przyznał się. Był trzeźwy.

Jedno z dzieci trafiło do Instytutu Pediatrii przy Szpitalnej, a dwoje do szpitala przy ul. Krysiewicza.

- Ich stan ogólny jest dobry - mówi Sylwia Świdzińska, zastępca dyrektora szpitala. - Jeden z chłopców ma ranę głowy. To dziecko autystyczne więc kontakt z nim jest utrudniony. Dlatego zostanie zatrzymany na oddziale podobnie, jak drugi pacjent. Musimy mieć możliwość dłuższej obserwacji, ponieważ z uwagi na upośledzenie trudno ocenić, jak się czują.

W piątek troje poszkodowanych opuściło szpitale - Ukrainiec oraz dwójka, która trafiła do Szpitala Wojskowego przy Grunwaldzkiej. - Był to kierowca busa i jedna z pasażerek - tłumaczy Witalis Ptaszek, kierownik izby przyjęć. - Kobieta miała jedynie powierzchowne obrażenia. U kierowcy było podejrzenie uszkodzenia narządów jamy brzusznej. Na szczęście, pęknięcie śledziony wykluczono i pacjent został wypisany.

Tomasz Stube, rzecznik wojewody informuje, że o wypadku obywateli Ukrainy zostało powiadomione MSZ.

Pozostałe osoby nadal przebywają w szpitalu przy Lutyckiej. Stan dwóch jest ciężki.

Przez trzy godziny ruch w rejonie wiaduktu był utrudniony. Autobus nr 86 jeździł objazdem. - Wcześniej nie zdarzały się tutaj ciężkie wypadki - twierdzi J. Klimczewski. - Jest tutaj znak stop. Na nasz wniosek zamontowano lustro, słup oświetleniowy, obniżono barierki oddzielające chodnik od jezdni, by poprawić widoczność.

Wypadek busa w Poznaniu: 10 osób rannych!