Wyniki wyborów do Sejmu: "Samodzielne rządy PiS to rozczarowanie". Koalicja Obywatelska przegrywa, PiS triumfuje

Politycy Koalicji Obywatelskiej i PO nie ukrywali rozczarowania po ogłoszeniu wyników wyborów. Większość z nich od początku zwracała uwagę na fakt, że kluczowe będzie czy PiS zdoła utworzyć samodzielny rząd. Z pozytywnych aspektów wymieniano to, że zarówno PSL, jak i SLD, zdobyły dużą liczbę głosów.

Czytaj też: Wybory 2019: "Bohater" afery mieszkaniowej wraca do polityki. Filip Kaczmarek idzie do Sejmiku wielkopolskiego

– Dobrze, że wszystkie ugrupowania opozycyjne, które miały iść w jednym bloku, a zdecydowały się na osobny start, uzyskały wartości powyżej progu wyborczego. Potencjalnie SLD i PSL są koalicjantami w opozycji. Jednak dopiero zobaczymy czy będzie możliwe zbudowanie koalicji przeciw PiS. Na pewno nie stało się tak, że to podzielenie spowodowało drastycznie słabe wyniki, bo stało się inaczej – komentował Marek Woźniak po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów.

Jednocześnie dodawał:– Duża frekwencja wyborcza to dowód na to, że demokracja działa, a po stronie wyborców jest wola uczestnictwa w wyborach. Mobilizacja elektoratów z obu stron dowodzi, że Polacy słuchają przekazów i coraz bardziej wierzą w to, że mają wpływ na przyszłość. Do tej pory różnie z tym bywało, a niektórzy uważali, że niezależnie od tego czy pójdą na wybory czy nie, to sprawy w Polsce i tak potoczą się swoim torem.

Zobacz też: Wybory 2019. Krystyna Łybacka (SLD): dwa mandaty dla lewicy w Poznaniu to wielki sukces. Grupiński i Dziuba nie przemęczali się w kampanii

Marszałek Woźniak przekonywał też, że to była trudna kampania wyborcza. – Tym bardziej, że po stronie rządzących była ogromna machina państwowa i telewizja publiczna, która stawiała się w roli tuby wyborczej rządzących. Ta gra była tak naprawdę nierówna, ale udostępniliśmy wiele pozytywnych przekazów wyborcom – przekonywał Marek Woźniak.