Wybory samorządowe 2024: Jacek Jaśkowiak kpi sobie z kandydatki Nowej Lewicy? Umieścił ją na swoim plakacie

Plakaty z wizerunkiem Jaśkowiaka i hasłem "Nasz prezydent Jacek Jaśkowiak" zaczęły pojawiać się w mieście i momentalnie zaczęły krążyć w mediach społecznościowych. Okazało się bowiem, że na jednym z plakatów Jaśkowiak znajduje się z obecną radną miejską klubu Radnych Wspólny Poznań Dorotą Bonk-Hammermeister. Ta kandyduje w tych wyborach do Rady Miasta Poznania z innego komitetu, który ma zupełnie inną kandydatkę na prezydenta Poznania. Bonk-Hammermeister jest liderką w okręgu nr 1 z list Nowej Lewicy.

W rozmowie z PAP Dorota Bonk-Hammermeister podkreśliła, że ma żal do sztabu prezydenta Jacka Jaśkowiaka. Przyznała też, że nie miała świadomości, że to zdjęcie zostanie wykorzystane w taki sposób.

- Sztab Jacka Jaśkowiaka zwrócił się do mnie z prośbą o wykorzystanie fajnego zdjęcia sadzenia lasu w kampanii. To było jeszcze zanim ja zdecydowałam się kandydować z list Lewicy. Stwierdziłam (wtedy), że sadzimy las, fajna rzecz – ok - mówiła.

Dodała, że nie wiedziała, w jaki sposób zdjęcie zostanie wykorzystane. Jaśkowiak w ten sposób miał nadużyć jej dobrej woli. Na razie nie wiadomo jeszcze, czy i jakie kroki komitet podejmie wobec plakatów. W rozmowie z nami Beata Urbańska, kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta Poznania, stwierdziła, że jeszcze nie została podjęta decyzja w tej sprawie.

Czytaj także: Społeczny Poznań ogłosił swojego kandydata na prezydenta Poznania. Nie jest nim Tomasz Hejna!

Jak przekazał pełnomocnik komitetu wyborczego Jacka Jaśkowiaka, na wykorzystanie wszystkich zdjęć użytych w kampanii wyborczej komitet posiada zgodę.

- Wszystkim osobom, które sugerują lub podają domniemane dane osobowe osoby lub osób będących na zdjęciach, sugeruję analizę ich działań ze zgodnością z Ustawą o ochronie danych osobowych – zaznaczył Marcin Gołek w rozmowie z PAP.

W swojej odpowiedzi Gołek nie odniósł się do pytań PAP o to, czy radna Bonk-Hammermeister została uprzedzona, w jaki sposób i w jakiej formie to zdjęcie zostanie wykorzystane, ani do pytania o to, czy w sytuacji, kiedy Bonk-Hammermeister ogłosiła swój start do Rady Miasta Poznania z innego komitetu - sztab prezydenta rozważa jakieś ograniczenie rozpowszechniania tego plakatu, wycofania go - ze względu na znajdowanie się na nim kandydatów z dwóch różnych komitetów wyborczych.

Z akcji plakatowej zakpili działacze Prawa i Sprawiedliwości podczas prezentacji swoich kandydatów do rady miasta.

- Jacek Jaśkowiak nagle zaczął opowiadać, że jest dobry dla wszystkich, a tak nie jest. To jest próba rozpaczliwego poszerzenia poparcia. Poznaniacy dobrze pamiętają co wyrabiał, a my to przypomnimy podczas naszej kampanii - komentował Zbigniew Czerwiński.

Zobacz też: Zjednoczona Prawica zaprezentowała kandydatów do Rady Miasta Poznania. Kpi z plakatów Jacka Jaśkowiaka

Z kolei Szymon Szynkowski vel. Sęk stwierdził, że tego typu plakaty mogą być próbą zakpienia przez Jaśkowiaka z radnych Lewicy.

- Pokazał w ten sposób, że Lewica ramię w ramię z nim pracowała w radzie miasta. Dlatego propozycja alternatywy w postaci środowiska związanego z nim jest alternatywą pozorną - stwierdził.

Zapytany o plakat Jacka Jaśkowiaka z radną Dorota Bonk-Hammermaister kandydat Społecznego Poznania na prezydenta odpowiedział, że godzi to w wiarygodność zarówno jej jako kandydatki Lewicy, jak i samego prezydenta.

- To jest przedziwne, że kandydatka startująca z komitetu nominalnie przeciwnemu Jackowi Jaśkowiakowi reklamuje kandydata, którego będzie krytykować. To jest polityczna schizofrenia i bardzo źle świadczy o wiarogodności pani radnej Bonk-Hammermaister, ale również o wiarygodności Jacka Jaśkowiaka - podsumował Łukasz Garczewski.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie - Trzcianka:

Obserwuj nas także na Google News