Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie: Zbigniew Zapasiewicz był aktorem z najwyższej półki

Marek Zaradniak
Zbigniewa Zapasiewicza zapamiętaliśmy z wielu ról filmowych, teatralnych i telewizyjnych. Lubił grać w Poznaniu.
Zbigniewa Zapasiewicza zapamiętaliśmy z wielu ról filmowych, teatralnych i telewizyjnych. Lubił grać w Poznaniu. Maciej Jeziorek
W sobotę mija 10 lat od śmierci wybitnego polskiego aktora i reżysera Zbigniewa Zapasiewicza.

Znaliśmy go z takich filmów jak „Ziemia Obiecana”, w którym zagrał Kesslera czy „Doktor Murek”, w którym wcielił się w postać Pawła Junoszyca. W sobotę mija 10 lat od śmierci wybitnego aktora i reżysera Zbigniewa Zapasiewicza . Zmarł on w wieku 75 lat.

Warto przypomnieć, że Zbigniew Zapasiewicz miał też epizody poznańskie. Grał i reżyserował w Scenie na Piętrze. Interpretował teksty w spektaklach „Verba Sacra”. Był narratorem w zrealizowanym przez poznańskie Studio Filmów Animowanych serialu „14 bajek z Królestwa Lailonii Leszka Kołakowskiego”.
W Scenie na Piętrze po raz pierwszy oklaskiwaliśmy go na początku lat 80. w spektaklu „O winie, zbrodni i zmartwychwstaniu przez miłość” według Fiodora Dostojewskiego w reżyserii Stanisława Brejdyganta. Druga połowa lat 80. przyniosła sztukę „Sami ze wszystkimi” Aleksandra Gelmana w reżyserii Marka Okopińskiego, w której zagrał z Barbarą Wrzesińską oraz „Lustra” Dimitrija Frenkela Franka. Zapasiewicz reżyserował tę sztukę i zagrał w niej ze swą żoną Olgą Sawicką. Z nią również wystąpił w „Kwiatach polskich” oraz w „Powrocie pana Cogito”. Sawicka razem z Leonem Charewiczem i Sławomirem Orzechowskim zagrała również w wyreżyserowanej przez Zapasiewicza w 2003 roku „Ławeczce” Gelmana. Oglądaliśmy go również w cyklu „Ring”.

- Charakterystyczne dla Zapasiewicza było to, że uwielbiał pracować nad sztuką bardziej niż potem w niej grać. Często wahał się czy jest twórcą czy odtwórcą. Opowiadał, że na pewnym spotkaniu z publicznością gdy jedni chwalili go, że jest wspaniałym twórcą inni, że odtwórcą, a on ciągle miał wątpliwości pewien mężczyzna wstał i powiedział: - Panie Zapasiewicz niech pan się nie przejmuje. Pan jest dotwórcą. Taki sposób myślenia bardzo mu się spodobał. W pracy był zimny. Nie było u niego takich emocji jak u innych reżyserów, ale był niezwykle precyzyjny. Wiedział czego chce, ale dawał się przekonywać jeśli znalazło się rozsądny argument - wspomina szef Sceny na Piętrze Romuald Grząślewicz. Związany również ze Sceną Piotr Żurowski dodaje: - premiera „Ławeczki” była artystycznym sukcesem. Uczestniczyliśmy w kilku festiwalach teatralnych. Nie wiedziałem, że na każdy spektakl będzie przyjeżdżał , by wszystkiego dopilnować. Jego oddech czułem zawsze na plecach, ale najczęściej było to serdeczne klepnięcie po ramieniu.

Animator i reżyser cyklu „Verba Sacra” Przemysław Basiński tak wspomina Zbigniewa Zapasiewicza: - Pamiętam go od studiów na ówczesnej PWST w Warszawie. Był jednym z najbardziej ulubionych naszych pedagogów. Był nie tylko człowiekiem, który potrafił rozmawiać na każdy temat, ale i ciekawie postawić problem artystyczny. Doświadczyłem tego, gdy realizowałem ćwiczenie z Różewicza. Nie czułem tego od strony psychologicznej. Wtedy on powiedział, że niektóre rzeczy można zrobić technicznie. A ponieważ w tej scenie występowały dwie dziewczyny stwierdził, że można rzecz rozwiązać poprzez ich sposób mówienia i scena została ustawiona. Jego interpretacja „Kazań” Piotra Skargi na „Verba Sacra” była wielkim przeżyciem nie tylko dla stałych bywalców, ale i dla tych którzy przyszli okazjonalnie. Pamiętam, że jeden z polityków przeżył szok, że tekst sprzed kilkuset lat w takiej interpretacji jest tak niesamowity. Pamiętamy też jakie ogromne wrażenie wywołał interpretacją tekstów Herberta podczas „Wielkiej gali herbertowskiej”. Jeszcze dwa tygodnie przed jego śmiercią rozmawialiśmy o planach. W listopadzie miał przyjechać na „Wielką galę Beniowskiego”. Był moim zdaniem jedynym aktorem, który dzierżył rząd dusz po Holoubku i Łomnickim. Był ostatnim z tej najwyższej półki. Należał do elity, która potrafiła mówić teksty najstarsze jak i współczesne.

Sprawdź też:

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski